Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Szymon Gebert 08.12.2011

Tusk: nikt nam nie da więcej czasu. Koniec pustych deklaracji

- Jeśli się nie przebudzimy, to także to kolejne spotkanie nie będzie rozstrzygające, tylko że więcej czasu nam nikt nie da - mówił na spotkaniu EPL w Marsylii Donald Tusk.

Podczas spotkania szefów państw i rządów Europejskiej Partii Ludowej w Marsylii, gdzie są też m.in. Nicolas Sarkozy i Angela Merkel, premier oświadczył, że rozpoczynający się dziś szczyt Unii Europejskiej będzie miał decydujące znaczenie dla jej przyszłości.

Tusk powiedział, że na szczycie w Brukseli trzeba przyjąć konkretny i dokładny plan działań antykryzysowych. Przyznał, że już kika razy zapowiadano decydujące szczyty Unii. Teraz jednak, jak powiedział Tusk, nikt nie da nam więcej czasu, jeśli spotkanie w Brukseli nie przyniesie konkretnych skutków. Polski premier powiedział, że "dzisiaj europejczycy czekają na bardzo konkretny, zobowiązujący plan działania dzień po dniu, tydzień po tygodniu, a nie na puste deklaracje".

Premier podkreślił, że należy przygotować propozycje, które nikogo nie wykluczą od podejmowania decyzji i nie stworzą Europy dwóch prędkości. Przyjęte w Brukseli rozwiązania muszą uwzględniać strategiczny cel, jakim jest przetrwanie i rozwój Unii Europejskiej.

Premier uznał za "diabelską alternatywę" ratowanie strefy euro kosztem jedności Unii. Oświadczył, że "uratujemy nasze pieniądze tylko utrzymując wspólnotę 27 państw". Tusk nie zgodził się z opiniami, że "szeroka" i otwarta na rozszerzenie Europa nie jest w stanie walczyć z kryzysem. Jego zdaniem, jest odwrotnie. Premier powiedział, że kryzys jest szansą dla Unii, ale może stać się jej przekleństwem, jeśli doprowadzi do rozpadu Wspólnoty. Podkreślił, że walcząc z kryzysem trzeba uwzględnić możliwości unijnych instytycji i pamiętać o zasadzie solidarności.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>

sg