Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.01.2012

Chorwaci głosują. Powiedzą "tak” Unii Europejskiej?

Jeśli większość opowie się w referendum za przystąpieniem do Wspólnoty, Chorwacja stanie się 28 krajem UE 1 lipca 2013 roku. Według części ekspertów, może się to nie udać.
Chorwaci głosują. Powiedzą tak Unii Europejskiej?sxc.hu

W Chorwacji trwa głosowanie w referendum unijnym. Według sondaży za członkowstwem w Unii Europejskiej jest nieco ponad 50 procent Chorwatów. Przeciwników jest około 30 procent.

W referendum nie będzie progu frekwencyjnego. Znaczy to, że głosowanie będzie ważne niezależnie od tego, ilu Chorwatów weźmie w nim udział. Jeśli Chorwaci opowiedzą się za Unią, to ich kraj będzie drugi, po Słowenii w UE wśród byłych republik wchodzących niegdyś w skład Jugosławii. Pierwsze częściowe rezultaty referendum zostaną podane o 21.00.

Późna kampania, nowy rząd

Oficjalną kampanię informacyjną przed referendum nowy rząd rozpoczął 3 stycznia, co dało eurosceptykom powód do krytyki. Wskazują oni, że w tak krótkim czasie nie sposób obszernie poinformować społeczeństwa.

W drugiej połowie zeszłego roku trwała kampania przed wyborami parlamentarnymi z 4 grudnia, które w atmosferze skandali korupcyjnych odsunęły od władzy konserwatywną Chorwacką Wspólnotę Demokratyczną (HDZ), rządzącą krajem od uzyskania niepodległości w 1992 roku, z przerwą w latach 2000-2003. Centrolewicowy rząd koalicji Kukuryku (od nazwy restauracji, gdzie się zawiązała), z socjaldemokratą Zoranem Milanoviciem na czele, rozpoczął pracę 23 grudnia. Jego przedstawiciele bronią się przed zarzutami, podkreślając, że kampania unijna trwa już niemal od 10 lat, a same negocjacje akcesyjne ciągnęły się prawie 6 lat, wszyscy więc mieli czas uzyskać informacje.

Chorwacja wystąpiła do UE z wnioskiem o członkostwo w 2003 roku. Negocjacje akcesyjne rozpoczęły się w październiku 2005 roku. Kraje UE podjęły formalną decyzję o ich zakończeniu ostatniego dnia węgierskiej prezydencji, w czerwcu ubiegłego roku, gdy Komisja Europejska zarekomendowała zamknięcie ostatnich czterech rozdziałów negocjacyjnych. Decyzja ta umożliwiła podpisanie traktatu akcesyjnego 9 grudnia 2011 roku, czyli za polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Traktat podpisywała jeszcze premier rządu HDZ Jadranka Kosor.

Zmęczeni czekaniem?

Chorwaci przed referendum nie objawiają entuzjazmu, jaki towarzyszył rozszerzeniu 2004 r. Często mówi się, że dla nich będzie to małżeństwo z rozsądku, a nie z miłości, że są zmęczeni długim procesem negocjacji, na którego początku poparcie dla Unii sięgało 82 proc.

Niektórzy zachodni analitycy, jak np. Jacques Rupnik z CERI-Sciences Po z Paryża, nie wykluczają, że referendum może się nie udać.

Analitycy przypominają, że czynnikiem obniżającym poparcie dla UE jest fakt, że zaledwie 10 proc. społeczeństwa chorwackiego ma wyższe wykształcenie, a ok. 40 proc. ukończyło tylko szkołę podstawową.

Przeciwnicy UE podsycają obawy Chorwatów przed utratą suwerenności na rzecz Brukseli. Chorwaci są uprzedzeni do wchodzenia do jakiejkolwiek wspólnoty, które kojarzy im się z dawną Jugosławią. Przypominają też, że Europa nie pomogła im w walce o niepodległość w latach 1991-95, a później nakazała wydać ONZ-owskiemu trybunałowi ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii gen. Ante Gotowinę uważanego za narodowego bohatera.

Chorwaci obawiają się, że wchodzą do Unii w chwili, gdy znalazła się ona na skraju rozpadu i że jako niewielki, 4,5-milionowy kraj niewiele będą mieli do powiedzenia w UE. Boją się też podwyżek kosztów życia i utraty pracy po wejściu na rynek wielkich korporacji.

Wielu emerytów, wysokie bezrobocie

Rząd przekonuje, że odrzucenie członkostwa w UE będzie oznaczało obniżenie ratingu kredytowego Chorwacji z obecnego BBB- (S&P).

Dług publiczny w Chorwacji sięga prawie 60 proc. PKB, utrzymuje się wysokie bezrobocie - 17,9 proc. W 2010 r. liczna emerytów i bezrobotnych sięgnęła łącznie 1,4 mln, przewyższając o 2 proc. liczbę zatrudnionych. PKB na jednego mieszkańca wynosi w Chorwacji 10 396 euro według Banku Światowego, a przeciętna płaca 5 347 kun (729 euro). Dochody z turystyki stanowią 15-20 proc. PKB.

IAR, PAP, agkm

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>