Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wittenberg 31.01.2012

Prasa o szczycie UE: oczko w głowie Merkel, sukces Polski

Europejska prasa szeroko komentuje zakończony w poniedziałek szczyt w Brukseli. 25 z 27 państw Unii Europejskiej podpisało Pakt Fiskalny.
Prasa o szczycie UE: oczko w głowie Merkel, sukces PolskiPAP/EPA/PHILIPPE WOJAZER / POOL
Posłuchaj
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego: komentatorzy oceniają, że choć Angeli Merkel udało się przeforsować pomysł paktu fiskalnego, to niemiecka kanclerz nie może mówić o pełnym sukcesie.
Czytaj także

Z porozumienia wyłamały się Czechy i Wielka Brytania. Polska podpisze dokument mimo, że nie zostały spełnione jej wszystkie postulaty. Wcześniej nad paktem trwały długie pertraktacje - szczególnie trudno było pogodzić opinie Donalda Tuska i Nicolasa Sarkozy'ego.

Czytaj więcej o szczycie w Brukseli >>>

Niemcy: oczko w glowie Merkel

Niemiecka prasa z rezerwą podchodzi do ustaleń wczorajszego unijnego szczytu w Brukseli. Komentatorzy oceniają, że choć Angeli Merkel udało się przeforsować pomysł paktu fiskalnego, to niemiecka kanclerz nie może mówić o pełnym sukcesie.

Tygodnik "Der Spiegel" na swoich stronach internetowych przypomina, że pakt fiskalny był oczkiem w głowie Angeli Merkel. Co więcej, udało się go przyjąć w szybszym tempie niż przewidywano. Jednak zanim pakt wejdzie w życie, musi pokonać jeszcze wiele przeszkód.

Wiadomo już, że w najbliższych miesiącach ratyfikacja nie dojdzie do skutku we Francji - to z powodu zbliżających się wyborów prezydenckich. Niewykluczone są także problemy we Włoszech i Grecji, gdzie rządom może zabraknąć sił w parlamencie.

Włosi: symboliczne zwycięstwo Polski

Prasa włoska powtarza pozytywną opinię o szczycie Unii Europejskiej, jaką premier Mario Monti wydał jeszcze przed opuszczeniem Brukseli.

Jednym z tematów komentarzy jest stanowisko Polski na poniedziałkowym szczycie, które "Corriere della Sera" nazywa "symboliczno-formalnym", po czym stwierdza, że w Brukseli Warszawa odniosła "strategiczny sukces" przede wszystkim wobec Francuzów, którzy "wymyślili mit polskiego hydraulika".

Turyńska "La Stampa", koncentrując się na "pakcie fiskalnym" forsowanym przez Angelę Merkel, mówi o "połowicznym sukcesie". Zdaniem dziennika nie ma powodów, by myśleć, że Europie nie uda się wyjść z kryzysu, jednakże wczorajszy szczyt nie osłabił wrażenia nieładu, jaki cechuje zarządzanie europejską gospodarką i finansami.

Czesi: "zabawne" stanowisko premiera

Odmowa przystąpienia Republiki Czeskiej do nowej umowy fiskalnej Unii Europejskiej wywołała szereg komentarzy w czeskich mediach elektronicznych. Przeważają opinie krytykujące stanowisko premiera Petra Neczasa podczas wczorajszej debaty w Brukseli.

Pualne.cz stwierdził, że premier Neczas odmawiając przystąpienia do układu nie zachował się właściwie. Zaprezentował się jako lider kraju, który nie zamierza zająć stanowiska wobec najpoważniejszego kryzysu w Europie od II wojny światowej. Zamiast wcześniej wynegocjowanych 3 i pół miliarda euro na pomoc dla krajów zadłużonych wyda o dwa miliardy mniej - pisze portal aktualne.cz.

Jednocześnie podkreśla, że Unia będzie wkrótce mieć możliwość "wytargać Czechy za ucho". Z przeznaczonych dla nich 22 miliardów euro dotacji Praga może otrzymać o wiele mniej, gdyż nie potrafi nimi gospodarować.

Krytycznie ocenił premiera minister finansów Miroslav Kalousek. W telewizji publicznej powiedział, że stanowisko, które Neczas zaprezentował w Brukseli, jest zabawne.

Brytyjczycy: Cameron w oślej ławce

Po wczorajszym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, brytyjska prasa koncentruje się na postawie premiera Davida Camerona. Dokonał on wolty i nie powtórzył swoich gróźb pod adresem tych państw Unii, które przystały na pakt fiskalny. Dla jednych to dobrze, dla innych fatalnie.

Prawicowy "Daily Telegraph" przypomina, że wetując w grudniu poprawkę do unijnych traktatów, premier Cammeron zaznaczył, że państwa eurolandu - i te, które wejdą z nim i w nowy układ fiskalny - nie będą mogły korzystać z instytucji Unii, takich jak Komisja czy Trybunał Karny. Wczoraj przemilczał tę groźbę, milczał też o obronie interesów brytyjskich, które były motorem jego grudniowego weta.

"Daily Mail" twierdzi, że premier tak rozgniewał eurosceptyków, iż porównują go teraz z szarym Johnem Majorem, a nie żelazną Margaret Thatcher. Zamieszcza też zbiorowe zdjęcie liderów Unii z nagłówkiem: "Rozdzielić tych dwóch... Cameron - jak klasowy łobuz - zesłany do ostatniej ławki".

Miesiąc temu brytyjski premier stał zaraz za prezydentem Francji Nicolase, Sarkozym, a teraz na przeciwnym krańcu grupy, w drugim rzędzie. "Times" zauważa, że na pociechę Cameronowi przynajmniej Czechy również nie zgodziły się podpisać pod paktem fiskalnym.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, wit