Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 01.02.2012

Tusk został w kuchni? Gorąca debata w Brukseli

W Parlamencie Europejskim odbyła się debata o rezultatach szczytu UE. Socjaldemokraci i Zieloni krytykowali międzyrządowy traktat o pakcie fiskalnym.
Premier Donald TuskPremier Donald Tuskplatforma.org

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Szefowa zielonych Rebecca Harms pytała obecnego na sali szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya o udział w szczytach euro gospodarek spoza euro uczestniczących w pakcie o zacieśnianiu dyscypliny budżetowej. Polsce zależało na udziale we wszystkich szczytach euro. - Nie jestem największą przyjaciółką Donalda Tuska (...), ale zmuszacie go do siedzenia w kuchni - mówiła Harms.

- Ci, którzy nie należą do strefy euro, ale ratyfikują traktat, mogą uczestniczyć w kluczowych momentach w negocjacjach szczytów euro, naturalnie będą uczestniczyć we wszystkich uzgodnieniach dotyczących traktatu - odpowiedział Van Rompuy. - Sądzę więc, że w ten sposób zabezpieczyliśmy w największym możliwym stopniu spójność UE - ocenił. W pewnym momencie "było wrażenie, że mamy zamiar tworzyć Europę dwóch prędkości" - przyznał. Pochwalił kraje spoza euro, które przystępują do paktu, za solidarność z tymi, które mają wspólną walutę.

Zgodnie z poniedziałkowym kompromisem ws. zapisu o szczytach euro w pakcie fiskalnym kraje spoza eurolandu, które ratyfikują nowy traktat, mają uczestniczyć w szczytach o konkurencyjności oraz zmianach w architekturze strefy euro, a także, jeśli to wskazane, w sprawie wdrażania traktatu przynajmniej raz w roku. Van Rompuy zobowiązał się na szczycie UE, że za każdym razem, gdy będzie zwoływał szczyty 17 państw euro, będą je poprzedzać szczyty całej UE lub szczyty paktu fiskalnego (25 państw), chyba że "zajdą nadzwyczajne okoliczności". Polska przystąpi do paktu, choć premier Tusk ocenił, że kompromis nie daje pełnej satysfakcji. 

aj