Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 12.04.2012

Skąd rosyjska dziennikarka zna wyrok Trybunału?

Rosyjska dziennikarka, która ujawniła fragmenty rzekomego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. Katynia zaprzecza, jakoby ktokolwiek zlecił jej tę publikację.
Europejski Trybunał Praw CzłowiekaEuropejski Trybunał Praw Człowiekaechr.coe.int

Jekaterina Buturina potwierdza, że widziała tylko fragmenty tajnego dokumentu zawierającego orzeczenie Trybunału w Strasburgu, które ma oficjalnie zostać opublikowane dopiero w poniedziałek 16 kwietnia. Rosyjska dziennikarka nie zamierza ujawniać źródła przecieku.

Artykuł w „Moskowskich Nowostiach” zatytułowany jest „Za Stalina nie odpowiadamy”. Autorka w pierwszym akapicie informuje, że Trybunał uznał, iż Rosja nie ponosi odpowiedzialności za mord katyński co oznacza, że Polska poniosła niemal całkowitą porażkę w tej sprawie.

Tymczasem skarga rodzin ofiar nie dotyczyła ustalenia odpowiedzialności prawnej Rosji za zbrodnię z 1940 roku, ale łamania praw człowieka przez rosyjski wymiar sprawiedliwości. Chodziło o złą kwalifikację zbrodni, utajnienie akt śledztwa katyńskiego oraz nie ustalenie winnych i nie ściganie ich.

Jekaterina Buturina tłumaczy, że - „w artykule, który był dziś opublikowany napisano, że orzeczenie jest dość dziwne. W wielu punktach do tej pory jest nie zrozumiałe. Zrozumiemy je w poniedziałek”.

Buturina odrzuca sugestie, które pojawiły się w Polsce, że napisała ten tekst „na zamówienie”.

IAR/mch