Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 04.05.2012

"Ukraino, Europa czuje się oszukana"

Wiktor Janukowycz nie raz obiecywał zmianę ustawy i zwolnienie Tymoszenko – zauważa Jan Piekło. Według niego, jeśli jesienią Ukraina zmanipuluje wybory, Unia może odpowiedzieć sankcjami.
Zdjęcia Julii Tymoszenko z kolonii karnejZdjęcia Julii Tymoszenko z kolonii karnejFacebook

Jan Piekło, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej, ocenił w „Popołudniu z Jedynką”, że zapewne nic się nie zmieni w organizacji mistrzostw Euro 2012. Zaznaczył, że UEFA nie chce przenosić rozgrywek z Ukrainy, a to do niej należy decyzja w tej sprawie.

Natomiast bojkot meczów na Ukrainie, zapowiadany przez zachodnich polityków, Jan Piekło uważa za zrozumiały. – Unia Europejska wyczerpała wszystkie możliwe środki nacisku na prezydenta Janukowycza i administrację w Kijowie – powiedział. Zauważa, że nie zwolniono więźniów, polityków opozycji. - Zarówno przewodniczący Jose Barroso, jak i nasz prezydent i premier Donald Tusk zostali oszukani przez Janukowycza, który wielokrotnie obiecywał zmianę ustawy, obiecywał, że Julia Tymoszenko zostanie wypuszczona z więzienia. Tak się nie stało. Nie dziwi mnie pewna desperacja, która powoduje, że politycy nie chcą siedzieć na trybunie VIP-ów koło Janukowycza - powiedział. Jan Piekło wyraził nadzieję, że może akurat to będzie dość skuteczny nacisk, może ktoś dojdzie do wniosku, że zbyt wiele Ukraina może stracić.

Gość Jedynki zauważył, że Polska jest współgospodarzem tych igrzysk, w związku z tym nie może sobie pozwolić na takie działania, jak kanclerz Angela Merkel czy szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, politycy austriaccy czy holenderscy. Według niego Polska powinna wysłać jednak silny sygnał do Kijowa, że jesteśmy zawiedzeni i oczekujemy działań od Ukrainy, a tego w ocenie gościa Jedynki brakuje. Według niego Polska powinna wpisać się w narrację płynącą z krajów Unii Europejskiej. MSZ, premier i prezydent powinni przekazać Ukrainie, że rozumiemy motywy bojkotu, że wszyscy czujemy się oszukani przez prezydenta Janukowycza i chcemy, żeby coś z tym zrobił. Jan Piekło zaznaczył, że Ukrainę czekają w październiku wybory i można przypuszczać, że władza będzie starała się mocno zmanipulować te wybory. W pewnym momencie będziemy musieli powiedzieć dość, być może wprowadzić nawet sankcje.

Ukraina i Rosja

Czy te działania polityków europejskich mogą wpychać Ukrainę w objęcia rosyjskie? Według Piekły jest taka obawa, przy tym Ukraina sama temu pomogła, na przykład decyzjami w kwestii baz, czy umieszczając w więzieniach polityków opozycji. - To na pewno pomaga Rosji skuteczniej rozgrywać swoją grę, której celem jest wciągnięcie Ukrainy do Unii Celnej i Eurazjatyckiej. Ma to być antidotum na Unię Europejską, projekt Putina – mówił Jan Piekło.

Według Piekły propozycja Putina, by leczyć Tymoszenko w Moskwie nie jest realna, gdyż prawo ukraińskie nie pozwala osobom skazanym przebywać poza granicami kraju. Jest to według niego sygnał do Janukowycza: „jeśli nam się nie podporządkujesz, możemy kiedyś ciebie zmienić, na przykład na Julię Tymoszenko”.

Porachunki mafijne?

Jeśli chodzi o wybuchy w Dniepropietrowsku, na Ukrainie jest kilka teorii na ten temat – mówił gość „Popołudnia z Jedynką”. Jedna z teorii głosi, że sprawcą jest mafia, która chce zarobić na Euro 2012, obóz rządzący twierdzi, że to terroryści opłacani przez opozycję, są też teorie mówiące o porachunkach lokalnych mafii. Jan Piekło uważa, że ten ostatni wariant jest najprawdopodobniejszy. Dodaje, że nie wiadomo jak wiele osób przyjedzie na Ukrainę: może ich zatrzymać strach przed zamachami terrorystycznymi.

Czytaj więcej na ten temat >>>

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

agkm

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>