Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 04.05.2012

Tymoszenko zgadza się na leczenie w Charkowie

Julia Tymoszenko zgodziła się na leczenie w charkowskim szpitalu. Ma jednak przy nim asystować niemiecki lekarz. Poinformowali o tym szef berlińskiej kliniki uniwersyteckiej Charite Karl Max Einhaeupl, a także resort zdrowia Ukrainy.
Julia Tymoszenko demonstruje swoje obrażeniaJulia Tymoszenko demonstruje swoje obrażeniaFacebook

Julia Tymoszenko spotkała się z lekarzami z berlińskiej kliniki w kolonii karnej w Charkowie. Była premier wstępnie zgodziła się na leczenie w charkowskim szpitalu. Wiceminister zdrowia Rajisa Mosiejenko powiedziała, że ma się ono rozpocząć we wtorek 8 maja. Warunkiem jest jednak to, że będzie w nim uczestniczył jeden z niemieckich lekarzy. Będą mu pomagać ukraińscy specjaliści.
Była premier ma poważne kłopoty z kręgosłupem. Nie może samodzielnie się podnieść ani poruszać. Władze zaproponowały, aby leczyła się w charkowskim szpitalu, jednak ani Julia Tymoszenko ani jej współpracownicy nie mają zaufania do tamtejszych lekarzy. Według niemieckich specjalistów opiekujących się zdrowiem byłej premier, brak zaufania wyklucza, aby terapia zakończyła się powodzeniem. Obecność lekarza z Berlina może rozwiązać ten problem.

Przed południem do kolonii karnej w Charkowie przybyli niemieccy lekarze, którzy mieli zbadać stan zdrowia skazanej. Pojawiła się nawet plotka mówiąca o tym, że przygotowują ją do przewiezienia na leczenie do Niemiec. Prokurator generalny Wiktor Pszonka odrzucił jednak w rozmowie z dziennikarzami taką możliwość, ponieważ nie przewiduje tego ukraińskie prawo.

IAR/PAP/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>