Logo Polskiego Radia
IAR
Szymon Gebert 21.05.2012

Koreańczycy uciekają przed głodem na północ

Nawet będącą spichlerzem kraju prowincja Hwanghae głoduje - pisze o sytuacji na Północy południowokoreański dziennik "Daily NK".

Gazeta pisze, powołując się na kilka źródeł z prowincji Hwanghae, że mieszkańcy są skrajnie niedożywieni, zdarzają się śmierci głodowe. Południowokoreański dziennik podaje, że wielu rolników z tej uchodzącej za spichlerz kraju prowincji zdecydowało się szukać pomocy u rodzin, na północy kraju. Niektórzy podróżują aż do granicy z Chinami, licząc na handel, który tam istnieje.

- Jedyna pomoc, jaką władze oferuje, to kilogram, czy dwa, kukurydzy. To pomaga jedynie w przeżyciu - cytuje "Daily NK" swoje źródło pisząc o wychudzonych, zmęczonych ludziach niezdolnych do pracy. Lokalna władza ma apelować, by "starali się przezwyciężyć trudności" i pracować dalej.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Południowokoreańskie organizacje pozarządowe alarmują, że w niektórych fabrykach, gdzie wstrzymano racjonowanie żywności, umierają robotnicy. Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia twierdzi, że nie dysponuje informacjami o dramatycznych brakach żywności. Dziennik internetowy „Daily NK” podaje, że w prowincji Hwanghae Południowe ze względu na ubiegłoroczne powodzie zebrano mniej ryżu niż w latach poprzednich. Większość jesiennych zbiorów została przekazana na potrzeby wojska i mieszkańców stolicy kraju - Pjongjangu.

Przy granicy z Koreą Południową do uprawy ziemi zmobilizowano nawet żołnierzy, bowiem rolnicy uciekli z tamtych terenów poszukując żywności w innych częściach kraju. W połowie kwietnia, po nieudanym wystrzeleniu przez komunistyczną Północ rakiety, USA zawiesiły dostawy pomocy żywnościowej. Do Korei Północnej miało trafić 240 000 ton żywności dla dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych.

sg