Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 04.06.2012

GDDKiA żąda zwolnień za niewpuszczenie karetki na A4

Do incydentu doszło w nocy z soboty na niedzielę na węźle przy wjeździe Przylesie.
GDDKiA żąda zwolnień za niewpuszczenie karetki na A4Glow Images/East News

W okolicach Przylesia auto wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Po kilkunastominutowej reanimacji kierowcy i pasażera, dwie karetki pogotowia ruszyły w stronę węzła, by stamtąd jak najszybciej udać się do Opola, do Wojewódzkiego Centrum Medycznego. Karetki na sygnale podjechały do bramek i kilka minut czekały, aż obsługa podniesie szlabany. Ponieważ nie zrobiła tego ratownicy wyłamały szlaban. Ratownicy swoje zachowanie tłumaczyli obawą o pogarszający się stan ofiar wypadku.
Firma Kapsch, odpowiedzialna za system opłat na autostradzie oceniła ich zachowanie jako "całkowicie nieuzasadnione" argumentując, że powinni pobrać bezpłatny bilet i bramki otworzyłyby się wtedy same.
Michał Wandrasz, rzecznik opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział, że żądanie zwolnienia osoby odpowiedzialnej za sytuację z sobotniej nocy to konsekwencja tego, iż GDDiA zobowiązała Kapsch, by nigdy więcej sytuacje takie nie powtórzyły się na autostradzie.

Bezpłatne bilety i nadajniki nie rozwiązują problemu
Firma Kapsch proponuje, by karetki pobierały bezpłatne bilety, a w razie kolejek korzystały z tzw. pasów serwisowych. Zdaniem ratowników taka procedura wydłuża czas dojazdu do szpitala, w sytuacji gdy dla rannego ważna jest każda minuta.

W niedzielę wieczorem Kapsch za pośrednictwem opolskiego oddziału GDDKiA dostarczyła służbom ratowniczym nadajniki viaAuto, dzięki którym można wjeżdżać na autostradę bez konieczności pobierania biletów. Nadajniki otwierające bramki pobrali policjanci i ratownicy medyczni, jednak ich przyjęcia odmówili strażacy. Ich zdaniem nadajniki nie załatwiają problemu, ponieważ nie otwierają bramki na pasie serwisowym, którym w razie zatoru przy wjeździe na autostradę miałyby przejeżdżać służby ratownicze.

W ubiegłym tygodniu wicewojewoda Antoni Jastrzembski zezwolił służbom ratowniczym na taranowanie bramek podczas nagłych zdarzeń.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>