Logo Polskiego Radia
IAR
Emilia Iwanicka 10.06.2012

Wybory we Francji: wróci skrajna prawica?

Francuzi wybierają parlament. Lokale wyborcze zostały otwarte o godzinie 8.00. Głosować można do godziny 20.00.Eksperci prognozują niską frekwencję.
Prezydent Francois Hollande w lokalu wyborczymPrezydent Francois Hollande w lokalu wyborczym PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

W sobotę głosowali już mieszkańcy terytoriów zamorskich wysp na Karaibach, na Oceanie Indyjskim i Pacyfiku. Czterdzieści trzy miliony uprawnionych do głosowania mieszkańców Francji wybierać będzie deputowanych spośród ponad sześciu tysięcy kandydatów, z których czterdzieści procent to kobiety.

Obecnie w Zgromadzeniu Narodowym zasiada pięciuset siedemdziesięciu siedmiu deputowanych. Większość miała prawica UMP byłego prezydenta Sarkozy'ego, socjalistów było o ponad stu mniej. Teraz marzą oni o uzyskaniu przewagi, aby móc bez przeszkód realizować program zapowiedziany przez Francois Hollande'a w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi.

Ostatnie sondaże pokazywały, że Partia Socjalistyczna i jej skrajny sojusznik Front Lewicy uzyskają większość, tym bardziej, że w UMP trwa walka głównych przywódców. O powrocie po pięcioletniej nieobecności na ławy Zgromadzenia marzy liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen.

W wyborach kandydują też premier i jego 24 ministrów. W razie zwycięstwa będą musieli zrezygnować z funkcji deputowanego lub z zasiadania w rządzie.

Wybory parlamentarne we Francji odbywają się co pięć lat. Głosowanie składa się z dwóch tur.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, ei