Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 10.07.2012

Śledczy piszą do Cichockiego w sprawie katastrofy i BOR

Prokuratorzy wysłali szefowi MSW Jackowi Cichockiemu spis uchybień Biura Ochrony Rządu przy organizacji wizyt w Smoleńsku – pisze tvn24.pl.
Wrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuYouTube/kadr z filmu

Oskarżyciele z warszawskiej Pragi przekazali szefowi MSW listę najważniejszych niedopatrzeń. Żądają ich naprawienia oraz przeciwdziałania błędom i nieprawidłowościom w przyszłości. Do tego listu dotarł portal tvn24.pl.

Najistotniejszym uchybieniem jest brak rekonesansu lotniska w Smoleńsku w 2010 roku. W 2007 roku, przed wizytą w Smoleńsku polskiego prezydenta, Rosjanie na wniosek BOR przedłużyli pas startowy tamtejszego lotniska, BOR zrobił też rekonesans lotniska – ustalili śledczy. Trzy lata później, przy wizytach premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego szef BOR Marian Janicki uznał, że jego ludzie lotniska nie muszą nawet lotniska oglądać i zdaniem prokuratury to największa nieprawidłowość popełniona przez Biuro.

BOR tłumaczył po 10 kwietnia, że funkcjonariusze nie mogli wejść na płytę, bo nie godzili się na to Rosjanie i wyjaśniał, że nie miał kompetencji by sprawdzać, czy wyposażenie lotniska Siewiernyj gwarantuje bezpieczeństwo.

Prokuratorzy w liście do Cichockiego bardzo krytycznie ocenili kompetencje generała Janickiego i jego podwładnych. "W kolejnych latach, aż do dnia katastrofy zaangażowanie szefa BOR (...) i funkcjonariuszy w organizowanie ochrony wizyt premiera i prezydenta malało, aż do tego stopnia, że (...) Marian Janicki nie posiadał podstawowej wiedzy na temat zabezpieczenia wizyty Prezydenta i Premiera w kwietniu 2010 roku w Smoleńsku i w Katyniu" - napisali oskarżyciele.

Zobacz także serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>

agkm, na podstawie tvn24.pl