Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 11.07.2012

Cichocki dostał list o smoleńskich błędach BOR

Prokuratura zawiadomiła MSW o uchybieniach w BOR, związanych z przygotowaniem wizyt Katyniu w 2010 roku i żąda ich naprawienia.
Wrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuYouTube/kadr z filmu

Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak powiedziała, że zawiadomienie prokuratury wpłynęło do resortu. - Minister Jacek Cichocki otrzymał to pismo. Po zapoznaniu z tym pismem będzie się do tego odnosił - powiedziała Woźniak.

BOR nie komentuje sprawy. Gen. Janicki wcześniej wielokrotnie zapewniał, że funkcjonariusze BOR należycie przygotowali wizyty prezydenta i premiera.

Pod koniec marca 2012 r. szef MSW poinformował, że "większość działań naprawczych" w BOR została zakończona na początku 2012 roku. - Odebrałem już meldunek od generała Janickiego, że zostały one w pełni uwzględnione w marcu w ramach zmiany procedur i mechanizmów nadzoru - mówił wówczas Cichocki.

W czerwcu 2012 r. praska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska w Smoleńsku. Z kolei na początku lipca prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt do Katynia 7 i 10 kwietnia 2010 r. przez cywilnych funkcjonariuszy. Dopatrzono się niedociągnięć, ale nie uznano ich za przestępstwo. Prokuratura informowała wówczas, że zamierza wystąpić do poszczególnych resortów z zawiadomieniem o nieprawidłowościach, co z kolei może doprowadzić do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych przeciw urzędnikom, o ile nie minął termin przedawnienia karalności ich przewinień.

W wystąpieniu do Cichockiego prokuratura wylicza długą listę zarzutów, jakie można postawić BOR: bezpodstawne zaniżenie stopnia zagrożenia każdej z obu wizyt; nierozpoznanie lotniska Siewiernyj; brak rozpoznania pirotechnicznego; nieprzeprowadzenie rekonesansu na lotnisku; brak informacji, jakich sił i środków użyje strona rosyjska; brak łączności z ochroną i osobami ochranianymi.

Zobacz też: fragmenty listu, do którego dostarł portal tvn24.pl

Zobacz także serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>

PAP/tvn24.pl/agkm