Chodzi o zarzuty pod adresem premiera, dotyczące nadużywania władzy, co doprowadziło do zawieszenia prezydenta, przeciwnika politycznego szefa rumuńskiego rządu.
Bruksela już wcześniej wyrażała zaniepokojenie ograniczeniem kompetencji Trybunału Konstytucyjnego, presją polityczną na sądy i odwołaniem przewodniczących obu izb parlamentu. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viviane Reding nazwała te wydarzenia niebezpiecznymi.
- Nie wykluczam, że wzrośnie presja na Komisję Europejską, by prowadziła ścisły monitoring Rumunii w kolejnych latach. To niesie za sobą konsekwencje i może być wykorzystane przez niektóre kraje jeśli chodzi o rozszerzenie strefy Schengen, czy wzajemne uznawanie rumuńskich wyroków sądowych - powiedziała.
Rumunia stara się wraz z Bułgarią o wejście do strefy Schengen. Decyzję w tej sprawie blokowała do tej pory Holandia wskazując między innymi na niedostateczną walkę z korupcją. Kryzys polityczny w Rumunii może dać argumenty Holandii do dalszego blokowania rozszerzenia strefy Schengen.
Sytuacja w Rumunii ma być omówiona w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Europejskiej. Jutro premier tego kraju Victor Ponta spotka się w Brukseli z szefem Komisji Jose Barroso.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
sg