Logo Polskiego Radia
PAP
Szymon Gebert 07.08.2012

Po 115 latach obudził się nowozelandzki wulkan Tongariro

Po 115 latach obudził się nowozelandzki wulkan, wyrzucając z siebie pył i odłamki skał. Władze ewakuowały mieszkańców, zamknęły drogi i odwołały loty.
Wulkan TongariroWulkan TongariroGrutness/Wikimedia Commons

O tym, że wulkan może się lada moment obudzić, naukowcy wiedzieli od kilku tygodni. Nie wydano jednak żadnego ostrzeżenia przed wybuchem, który nastąpił w poniedziałek w nocy. To pierwszy taki przypadek od 1897 roku.

Po erupcji obszar wielu kilometrów wokół wulkanu całkowicie pokrył się kilkucentymetrową warstwą pyłu. Według niektórych doniesień dotarł on nawet 100 kilometrów dalej, niesiony wiatrem.

Erupcji nie spowodowała żadnych strat w ludziach; wulkan leży w rzadko zaludnionym parku narodowym na nowozelandzkiej Wyspie Północnej. Ta okolica była scenerią dla ekranizacji „Władcy Pierścieni” J. R. R. Tolkiena.

Władze ewakuowały nielicznych mieszkańcow, zamknęły drogi, a linie Air New Zealand odwołały część lotów w okolicy.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg