Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 16.09.2012

Ewakuacja z ambasad USA w Sudanie i Tunezji

Zarządzono częściową ewakuację pracowników placówek w Tunisie i Chartumie. Odradzono również obywatelom USA podróżowanie do Tunezji i Sudanu.
Amerykańska szkoła w Tunezji, zniszczona przez protestującychAmerykańska szkoła w Tunezji, zniszczona przez protestującychPAP/EPA/STR

Placówki USA w Tunisie i Chartumie mają opuścić rodziny dyplomatów, a także wszyscy, którzy nie są niezbędni do funkcjonowania ambasad. Jednocześnie amerykańska administracja wydała skierowane do obywateli USA ostrzeżenie przed podróżowaniem do Tunezji i Sudanu.

Amerykanom przebywającym w Tunisie zalecono niezwłoczne opuszczenie tego miasta samolotami rejsowymi. W przypadku Sudanu w szczególności odradzono obywatelom amerykańskim odwiedzanie rejonów Darfuru, Nilu Błękitnego i południowego Kordofanu.

Departament Stanu umotywował swoją decyzję falą antyamerykańskich demonstracji w Tunezji i Sudanie. Odradził też obywatelom amerykańskim odwiedzanie tych krajów.

Podczas protestów w ub. piątek w Tunisie przeciwko antyislamskiemu filmowi "Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów) demonstranci starli się z policją. Rzucali w policjantów kamieniami, przedostali się przez mur na teren kompleksu ambasady USA i rozbili okna budynku. Podpalili samochody pracowników placówki oraz przylegający do kompleksu ambasady budynek amerykańskiej szkoły. Trzy osoby zginęły, a co najmniej 40 zostało rannych.
Również w ub. piątek w Chartumie kilkutysięczny tłum demonstrantów zaatakował ambasady Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. Kilkuset osobom udało się sforsować ogrodzenie amerykańskiej ambasady i zawiesić islamską flagę na jednym z balkonów. Po ok. 2 godzinach wszyscy napastnicy zostali wyparci. Nikt z personelu ambasady nie został ranny, ale - jak podała policja - zginęło co najmniej dwóch demonstrantów.
W sobotę władze Sudanu nie zgodziły się na przysłanie do stolicy kraju, Chartumu, plutonu amerykańskich marines, który miałby wzmocnić ochronę ambasady USA.
Antyamerykańskie nastroje ogarnęły wiele innych krajów świata islamskiego. Wywołane zostały przez wspomniany film zamieszczony w serwisie YouTube, który przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, aprobującego molestowanie seksualne dzieci.

PAP/IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>