Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Szymon Gebert 18.09.2012

Nagranie Romneya: 47 proc. nigdy nie przekonam. To ofiary

- 47 procent jest zależnych od rządu, uważa się za ofiary, że rząd powinien się nimi zająć – tak o wyborcach Demokratów powiedział na zbiórce pieniędzy Mitt Romney. To może być duży cios w kandydata Republikanów.
Film opublikował magazyn Mother JonesFilm opublikował magazyn "Mother Jones"motherjones.com

Nagranie zostało sporządzone z ukrycia, opublikował je lewicowy portal „Mother Jones” określający się jako przedstawiciel „mądrego, nieustraszonego dziennikarstwa”. – 47 procent osób zagłosuje na prezydenta bez względu na wszystko. 47 procent jest z nim, jest zależnych od rządu, uważają się za ofiary i chcą, by rząd się nimi zajął. Uważają, że mają prawo do służby zdrowotnej, jedzenia, domu (…), a rząd powinien im to dać – tak o wyborcach swojego demokratycznego przeciwnika w listopadowych wyborach mówi Mitt Romney. Kandydat Republikanów podkreśla, że „jego zadaniem jest nie przejmować się” tym, że „nigdy nie przekona (47 procent – red.)”. Romney opisuje Demokratów jako osoby, które odpowiedzialność za swoje życie powierzają państwu, są niezaradne, nie płacą podatków i wyłącznię domagają się więcej. Siebie za to – w dalszej części nagrania – opisuje jako osobę, która do fortuny doszła samodzielnie. I to mimo – jak mówi – przeszłości rodzinnej, która przeszkadza mu w polityce. – Więcej szans na prezydenturę bym miał, gdybym był z rodziny latynoamerykańskiej – mówi na zbiórce pieniędzy, która odbyła się –według „Mother Jones” – 17 maja tego roku.

Film trafił do Internetu w poniedziałek, ale w dobiegającej finiszu kampanii wyborczej został natychmiast wykorzystany. Tego samego dnia Demokraci oskarżyli Romneya o pogardliwe traktowanie Amerykanów. - Trudno jest być prezydentem wszystkich Amerykanów, jeśli z pogardą traktuje się połowę narodu – powiedział szef kampanii Baracka Obamy Jim Messina. Określił on Romneya jako „należącego do bogatych elit, oderwanych od rzeczywistości”.

Sam Romney również zdążył odnieść się do zarzutów, przyznając że jego słowa były „niefortunne”. - To nie było elegancko powiedziane, że tak to ujmę - powiedział republikański kandydat. - Jestem pewien, że mogłem to powiedzieć jaśniej – powiedział.

Do wyborów jeszcze 50 dni. We wszystkich poważnych sondażach Barack Obama wyprzedza kandydata Republikanów o przynajmniej 2-3 procent. Z jednego z najnowszych, zrobionym na zlecenie "Wall Street Journal" i NBC, wynika że Ohio, Floryda i Wirginia - trzy największe tzw. swing states, czyli stany gdzie wyborcy są niezdecydowani - popierają Demokratów.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

sg