W szkołach panuje obiadowa segregacja. Uczniowie, którym rodzice wykupili obiady jedzą dwa dania z deserem. Dla uboższych maluchów, których rodziny korzystają z pomocy gminnego ośrodka pomocy społecznej jedzenie przywożone jest w termosach i wydawane tylko na jednej przerwie.
- Jest nie w porządku, że moje dziecko, które jest z mniej zamożnej rodziny, czy z uboższej rodziny, z tego powodu jest szykanowane, wytykane i różnicowane w szkole - mówi matka jednego z dzieci.
Władze szkół na takie dokarmianie się godzą, jednak widzą, że taka obiadowa segregacja dzieli uczniów.
- Tak się niestety zdarza, że dziecko jest inne, bo jest biedniejsze - powiedziała wicedyrektor szkoły w Sobótce - Ewa Łakomiec.
W gminie dokarmianych jest około siedemdziesięciu dzieci. Zgodnie z przepisami na akcję ogłoszono przetarg. Wygrała firma która dzienny dokarmienie jednego dziecka wyceniła na 3,95 złotych.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, mr