Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 10.10.2012

Badania DNA wykluczają. To nie jest Jarosław Ziętara

Przedłużenia śledztwa do przyszłego roku ws. uprowadzenia i zabójstwa dziennikarza chce prokuratura.
Policyjny portret Jarosława ZiętaryPolicyjny portret Jarosława Ziętarypolicja.pl

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Przed 20 laty zaginął w drodze do pracy. Śledztwo w sprawie jego zabójstwa prowadzi obecnie krakowska prokuratura apelacyjna.

Zbiera m.in. informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok znalezionych od września 1992 do grudnia 1993 na terenie województw: wielkopolskiego, warszawskiego, łódzkiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego i gdańskiego. Sprawdziła już ok. 20 przypadków. W jednym zdecydowała się na badania DNA.

- Na podstawie badań przeprowadzonych w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie ustalono, że zwłoki NN mężczyzny nie są zwłokami Jarosława Ziętary - powiedział  rzecznik prokuratury Piotr Kosmaty.

W związku z tym, że termin zakończenia śledztwa upływa 31 października, Prokuratura Apelacyjna zwróci się do Prokuratury Generalnej o jego przedłużenie do przyszłego roku.

Na początku września prokuratura opublikowała wizerunek Jarosława Ziętary z uwzględnieniem upływu czasu. Jak podkreślała, wiodącą wersją śledztwa jest ta, która zakłada, że 1 września 1992 roku Ziętarę uprowadzono, a następnie zamordowano. Jednak dopóki nie ustali faktów, zakłada również inne wersje, w tym taką, że Ziętara żyje.

ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

W 1998 r. poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. W kwietniu 2011 r. redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do władz i prokuratury o ujawnienie wszystkich okoliczności zaginięcia Ziętary i śledztwa w tej sprawie. Wcześniej apelowali o to członkowie Społecznego Komitetu "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary". Spowodowało to analizę śledztwa w Prokuraturze Generalnej. W połowie czerwca 2011 r. śledztwo zostało podjęte na nowo w poznańskiej prokuraturze i przedłużone; decyzją prokuratora generalnego przekazano je do Krakowa.

W październiku 2011 r. krakowska prokuratura otrzymała dokumenty z Agencji Wywiadu, z których wynika, że ówczesny UOP chciał zatrudnić dziennikarza. Były to nowe dowody w sprawie, ponieważ w toku poprzedniego śledztwa w 1994 r. MSW informowało, że "Jarosław Ziętara nie pozostawał w zainteresowaniu UOP i nie figuruje w ewidencji, jak i materiałach archiwalnych UOP".

tj