Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 10.10.2012

Aborcyjny problem PO? Konserwatyści się policzyli

Projekt ustawy zaostrzający przepisy antyaborcyjne, autorstwa Solidarnej Polski, trafił do dalszych prac w komisjach. W dużej mierze przyczynili się do tego posłowie Platformy.
Aborcyjny problem PO? Konserwatyści się policzylipo.org.pl

Sejm w głosowaniu nie zgodził się z wnioskiem PO i SLD o odrzucenie projektu Solidarnej Polski w pierwszym czytaniu. Za wnioskiem głosowało 198 parlamentarzystów, przeciw było 207, 30 wstrzymało się od głosu. Co ciekawe, aż 80 posłów PO nie odrzuciło antyaborcyjnego projektu ziobrystów. Roman Kosecki głosował przeciwko, Jarosław Gowin wstrzymał się od głosu, a Donald Tusk był nieobecny na głosowaniu. Zobacz - kto jak głosował >>>

Eksperci, zwracają uwagę, że konserwatyści w PO wykorzystali środowe głosowanie do policzenia się. Okazało się, że to zaskakująco duża grupa - ocenił socjolog dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak mówił, rolą lidera PO - Donalda Tuska - jest utrzymanie równowagi między skrzydłami w partii.

Politolog, dr Norbert Maliszewski ocenia, że tematy światopoglądowe są zagrożeniem dla PO, ponieważ partia ta ma wyborców centrowych, prawicowych i lewicowych, a podjęcie kwestii związanych ze światopoglądem powoduje, że utrącone zostają skrzydła: partia ta będzie tracić albo wyborów lewicowych albo prawicowych. Maliszewski nie spodziewa się rozłamu w partii. Jego zdaniem ostatnie niekorzystne dla PO sondaże spowodują, że partyjne skrzydła, mimo różnic, będę się konsolidować i "pilnować wspólnego projektu Platformy".

Projekt Solidarnej Polski zakłada uchylenie przepisu dopuszczającego przerwanie ciąży w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Projekt pozostawia natomiast przepis dopuszczający przerywanie ciąży w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety oraz gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Jednocześnie autorzy nowelizacji proponują, by zabiegu przerwania ciąży nie wykonywał lekarz, który stwierdził, że zagraża ona zdrowiu i życiu matki.

Obecne przepisy dopuszczają przerwanie ciąży jedynie w trzech przypadkach: do 21 tygodnia - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla jej życia lub zdrowia, w każdym momencie - gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz do 12 tygodnia ciąży- gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego.

ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR/PAP/aj