Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 29.10.2012

W domu Olewnika przeprowadzono 8 eksperymentów

Eksperymenty przeprowadzono w nocy z piątku na sobotę, dokładnie 11 lat od dnia, w którym doszło do uprowadzenia Krzysztofa Olewnika.
W domu Olewnika przeprowadzono 8 eksperymentówPAP/Marcin Bednarski

Celem eksperymentów była weryfikacja wersji zdarzeń ustalonej przez Sąd Okręgowy w Płocku, w ramach prowadzonego przez ten sąd procesu dotyczącego uprowadzenia i zabójstwa Olewnika.
- Wersja ta opierała się głównie o wyjaśnienia oskarżonych w tej sprawie, zeznania świadków oraz protokół oględzin miejsca zdarzenia sporządzony przez funkcjonariuszy policji w dniu 27 października 2001 roku. Celem eksperymentu była weryfikacja, czy rzeczywiście wydarzenia mogły wyglądać tak, jak ustalono w sądzie - powiedziała rzecznik prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz.
Co sprawdzano?
Rzeczniczka poinformowała, że z piątku na sobotę w domu w Drobinie przeprowadzono osiem eksperymentów. W jednym z nich chodziło o ustalenie, czy sprawcy porwania, którzy ukrywali się na polach kukurydzy, mogli wejść do wnętrza domu "bez nanoszenia śladów zabrudzeń". Kolejny miał pokazać czy jeden z porywaczy - Wojciech Franiewski - mógł samodzielnie lub z pomocą innych osób, wejść na balkon na pierwszym piętrze domu Olewnika, by następnie wpuścić do środka pozostałych sprawców.
Mierzono też poziom hałasu generowanego przez samochód marki polonez, którym poruszali się porywacze. Weryfikowano czas niezbędny Krzysztofowi Olewnikowi do odwiezienia gości biorących udział w przyjęciu, które odbyło się w jego domu 26 października 2001 roku. Sprawdzano też, czy jeden ze świadków występujących w sprawie Olewnika mógł widzieć grupę osób w nadjeżdżającym z naprzeciwka aucie.
W eksperymentach wzięli udział śledczy z Gdańska, funkcjonariusze CBŚ, technicy obsługujący sprzęt oraz pokrzywdzeni - przedstawiciele rodziny Olewników i ich pełnomocnicy prawni.
Śledczy nie chcą mówić o efektach eksperymentów. Rzeczniczka wyjaśniła, że mają one "istotne znaczenie dla całego śledztwa", ale "należy je umiejscowić w określonym, istniejącym już materiale dowodowym". Wyjaśniła, że wyniki te będą jednym z elementów, który złoży się na "analizę dotyczącą przebiegu zdarzeń w domu Olewnika 26 i 27 października 2001 roku".
Uprowadzenie Krzysztofa Olewnika
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 oku, gdy wrócił on do swego domu po odwiezieniu części gości, którzy brali udział w przyjęciu, jakie zorganizował.
W lipcu 2003 roku rodzina Olewnika przekazała porywaczom 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 roku, a w 2010 roku - po ekshumacji na cmentarzu w Płocku i badaniach genetycznych - ostatecznie potwierdzono tożsamość ofiary.
Proces ws. uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 roku. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie 11 osób. Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych.
Od maja 2008 roku gdańska prokuratura apelacyjna prowadzi dwa śledztwa związane z porwaniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. W jednym z nich ustalane są ewentualne nieznane okoliczności związane ze sprawą, w drugim - badane nieprawidłowości przy wcześniejszych postępowaniach organów ścigania w tej sprawie.
W ramach pierwszego śledztwa prokuratorzy wielokrotnie przeprowadzali różnego rodzaju czynności i eksperymenty w domu Krzysztofa Olewnika. Efektem było m.in. odnalezienie nieznanych dotąd śledczym śladów krwi i innych śladów biologicznych.
Prokuratorzy analizują też dowody zabezpieczone podczas przeszukań w domach należących do rodziny Olewników w listopadzie 2011 roku. Śledczy informowali wtedy o nowych dowodach, które - jak oceniali - "każą podać w wątpliwość dotychczas ustaloną wersję przebiegu zdarzeń". Wśród rozpatrywanych wersji powróciła i taka, że Krzysztof Olewnik mógł przyczynić się do swojego porwania. Rodzina Olewników kategorycznie sprzeciwia się wersji "saumouprowadzenia".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk