Logo Polskiego Radia
IAR
Szymon Gebert 02.11.2012

Ostatnia prosta kampanii. Cztery dni do wyborów

Na cztery dni przed wyborami kandydaci do fotela amerykańskiego prezydenta intensywnie podróżują po całym kraju. Odwiedzają stany, które przesądzą o wyniku głosowania.
Żołnierze Gwardii Narodowej ładują wodę i jedzenie do ciężarówek, które zawiozą ją do potrzebujących w Nowym Jorku po przejściu huraganu SandyŻołnierze Gwardii Narodowej ładują wodę i jedzenie do ciężarówek, które zawiozą ją do potrzebujących w Nowym Jorku po przejściu huraganu SandyPAP/EPA/ANDREW GOMBERT

Tuż przed wtorkowym głosowaniem sztaby wyborcze obu kandydatów są skoncetrowane już na tylko na ośmiu stanach, w których wynik zdecyduje o losach wyborów. Do wtorku zarówno Barack Obama jak i Mitt Romney będą niemal non-stop w podróży, podobnie jak kandydaci na wiceprezydentów.

Wczoraj prezydent Barack Obama w Green Bay w stanie Wisconsin kolejny raz skrytykował program swojego rywala. - Gubernator Romney używa wszystkich swoich handlowych talentów, aby ładnie ubrać w słowa tę samą politykę, która tak bardzo zniszczyła nasz kraj i po której sprzątamy przez ostatnie cztery lata - mówił Obama. ''W Wirginii Mitt Romney nie pozostał dłużny swojemu rywalowi. - Chcecie kolejnych takich czterech lat? Chcecie kolejnych czterech lat, kiedy 23 miliony Amerykanów walczą o pracę? Kiedy spadają zarobki, a Waszyngton ma miliardowe długi? - mówił Romney.
Sztaby wyborcze obu kandydatów pompują też ogromne pieniądze w spoty wyborcze w kluczowych stanach. Republikanie emitują np. na Florydzie reklamówkę w której przyrównują lewicową politykę Baracka Obamy do polityki przywódców Kuby i Wenezueli. Z kolei demokraci emitują spot, w którym były republikański sekretarz stanu Colin Powell mówi o swoim poparciu dla Obamy. Ocenia się, że kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych może kosztować nawet 6 miliardów dolarów.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>