Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 29.01.2013

MS: Gowin sugerował się opinią Sądu Najwyższego

Resort sprawiedliwości tłumaczy wypowiedź ministra o projektach ustaw o związkach partnerskich.
Premier Donald Tusk (P), minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (L) i minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (2P), podczas posiedzenia rządu w Warszawie 29 styczniaPremier Donald Tusk (P), minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (L) i minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (2P), podczas posiedzenia rządu w Warszawie 29 stycznia PAP/Radek Pietruszka

- Minister wyraził swoje stanowisko na podstawie opinii przedstawionych do projektów m.in. przez I prezesa SN, opierał się też na linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej art. 18 ustawy zasadniczej oraz na poglądach wyrażanych wielokrotnie przez wybitnych profesorów prawa - powiedziała rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose. Dodała, że chodzi m.in. o przewodniczącego komisji kodyfikacyjnej prawa karnego prof. Andrzeja Zolla.

Opinia Sądu Najwyższego w sprawie projektów o związkach partnerskich >>>

Spośród orzeczeń TK Loose wskazała orzeczenie z maja 2005 r. dotyczące zgodności z konstytucją traktatu akcesyjnego podpisanego w 2003 r. i dotyczącego przystąpienia 10 państw - w tym Polski - do Unii Europejskiej. W uzasadnieniu tego orzeczenia Trybunał wskazał m.in., że "małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, uzyskało w prawie krajowym RP odrębny status konstytucyjny zdeterminowany postanowieniami art. 18 konstytucji". - Zmiana tego statusu byłaby możliwa jedynie przy zachowaniu rygorów trybu zmiany Konstytucji (...). W żadnym wypadku, także ze względów formalnoprawnych, zmiana charakteru czy statusu małżeństwa w polskim systemie prawnokonstytucyjnym nie mogłaby przyjąć formy ratyfikowanej umowy międzynarodowej - zaznaczał TK.
W piątek Sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: autorstwa PO i dwa złożone przez Ruch Palikota oraz SLD. Przed głosowaniem minister sprawiedliwości mówił, że projekty są sprzeczne z art. 18 konstytucji. Artykuł ten stanowi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
Po Gowinie głos zabrał Donald Tusk. - Kiedy mówię o potrzebie wyjaśnienia stanowiska, ponieważ padło tu pytanie o stanowisko rządu, to minister Jarosław Gowin wygłosił tutaj swoją osobistą opinię; nie ma stanowiska instytucji rządowych w tej sprawie - oświadczył premier.
Kwestia konstytucyjności wprowadzenia do polskiego prawa zapisów dotyczących związków partnerskich wywołała liczne kontrowersje. Sąd Najwyższy, opiniując w zeszłym roku odrzucone projekty dotyczące tej kwestii, oceniał np., że z ustawy zasadniczej wynika "przyznanie heteroseksualnej parze małżeńskiej ochrony i udogodnień, jakie nie przysługują parom, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa".- Nie przekonuje argument, że dlatego, iż konkubinaty są często wybieraną formą pożycia pary, powinny być one unormowane - wskazywał SN w swej opinii.

Bodnar "opinia SN" to nie opinia wszystkich sędziów

Komentując opinię Sądu Najwyśzego prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dr Adam Bodnar, podkreślił, że opinie SN do projektów ustaw przygotowywane są w Biurze Studiów i Analiz, a następnie są zatwierdzane przez Pierwszego Prezesa SN.
- Nie jest to zatem opinia wszystkich sędziów. Nie istnieje praktyka kolegialnego przyjmowania takich opinii. Moim zdaniem publiczne posługiwanie się sformułowaniem "opinia Sądu Najwyższego" bez znajomości uwarunkowań jej przygotowania i zatwierdzania może wprowadzać w błąd. Co więcej może prowadzić do nadmiernej legitymizacji takiej opinii, gdyż sugeruje opinii publicznej, że określony pogląd podziela co najmniej większość sędziów SN - podkreślił Bodnar.
We wtorek Tusk i Gowin wzięli udział w posiedzeniu rządu. Premier nie wypowiadał się później dla mediów, a rzecznik rządu Paweł Graś odmówił komentarzy, pytany, czy premier rozmawiał z Gowinem.

PAP/agkm