Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 30.01.2013

Lasek: gdyby był zamach w Smoleńsku to…

…raport komisji badającej katastrofę smoleńską liczyłby najwyżej jedną stronę - mówił na publicznym spotkaniu w Warszawie członek tej komisji Maciej Lasek.
Lasek: gdyby był zamach w Smoleńsku toPRSteam.net/wikipedia

Lasek, obecny przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, wraz z kilkoma innymi członkami komisji kierowanej przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera wziął udział w dyskusji zorganizowanej w siedzibie wydawcy "Gazety Wyborczej". Na spotkaniu, przebiegającym momentami w gorącej atmosferze, eksperci przypomnieli ustalenia komisji Millera. Odpowiadali też na pytania dotyczące m.in. prezentowanej przez parlamentarny zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M hipotezy, że w Smoleńsku doszło do zamachu.
Lasek przypomniał, że opublikowany w lipcu 2011 r. raport końcowy komisji Millera powstał po to, by wydać zalecenia profilaktyczne dla lotnictwa. - Wynik prac komisji - z całym szacunkiem dla wszystkich - nie jest skierowany do społeczeństwa. Wynik prac komisji jest skierowany do ludzi lotnictwa - tych, którzy dbają o bezpieczeństwo, wykonując loty pasażerskie czy wojskowe - podkreślił Lasek.
- Badanie wypadków lotniczych nigdy nie jest prowadzone w świetle kamer. Powinno być prowadzone w zaciszu laboratoriów badawczych, na miejscu zdarzenia i z reguły tak jest, że tego typu działania nie są specjalnie nagłaśniane - powiedział Lasek.
Ubolewał, że milczenie członków komisji, którzy przez półtora roku nie wracali do tematu katastrofy, przyczyniło się do tego, że według sondaży jedna czwarta Polaków wierzy, że w Smoleńsku doszło do zamachu. - Jakby to był zamach, to by dla nas nie było tam pracy. Raport byśmy zakończyli na pół strony, może na jednej stronie, bo tu nie ma absolutnie możliwości zadziałania jakiejkolwiek profilaktyki - podkreślił. Przypomniał, że komisja Millera po analizie zapisów rejestratorów pokładowych, śladów na miejscu katastrofy i szczątków rozbitego samolotu nie znalazła niczego, co by wskazywało na eksplozję materiałów wybuchowych.
Pytany, czy spotka się z zespołem Macierewicza, Lasek po raz kolejny powiedział, że nie będzie rozmawiał z politykami. - Badanie wypadków lotniczych jest po pierwsze odseparowane od polityki. Niestety, zespół parlamentarny jest złożony z samych polityków. Z żalem muszę to też stwierdzić, że ostatnie wypowiedzi pana prof. Wiesława Biniendy i pana dr. Kazimierza Nowaczyka (specjalistów zespołu Macierewicza) bardziej przypominają manifest polityczny niż wypowiedzi ekspertów. Proszę sobie obejrzeć końcówkę filmu pani Anity Gargas - powiedział Lasek.

W spotkaniu w siedzibie "Gazety Wyborczej" wzięli udział cywilni i wojskowi eksperci, którzy pracowali w komisji Millera. Prócz Laska byli to: Wiesław Jedynak, Piotr Lipiec, płk Mirosław Grochowski (w komisji Millera - zastępca przewodniczącego), ppłk Robert Benedict, ppłk Leszek Filipczyk oraz ppłk rez. Mirosław Milanowski.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

to