Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 06.02.2013

"Francja w marcu zacznie wycofywać się z Mali"

Francja ma kontynuować działania na północy Mali, ale ma zamiar zmniejszać liczbę żołnierzy począwszy od marca.
Konwój francuskich czołgów opuszcza lotnisko Senou w Bamako, stolicy MaliKonwój francuskich czołgów opuszcza lotnisko Senou w Bamako, stolicy MaliPAP/EPA/GEORGE HENTON

Począwszy od marca francuskie siły zaczną wycofywać się z Mali i skupią się na wypieraniu islamskich rebeliantów z północy - poinformował minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius w wywiadzie we francuskim dzienniku "Metro".

- Będziemy kontynuowali nasze działania na północy Mali, gdzie pozostały kryjówki terrorystów - zapowiedział Fabius. Jak wskazał, "jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to liczba francuskich żołnierzy w Mali powinna się zmniejszać począwszy od marca". - Francja nie ma zamiaru trwale pozostać w Mali. To Afrykańczycy i Malijczycy powinni być gwarantami bezpieczeństwa, integralności terytorialnej i suwerenności tego kraju - podkreślił francuski minister.

Od 11 stycznia w Mali trwa interwencja wojsk francuskich, które wspierają siły malijskie w walce z radykalnymi islamistami. Francuska interwencja rozpoczęła się, gdy islamiści zaczęli posuwać się na południe. Od tego czasu odbite zostały trzy główne miasta na północy kraju, kontrolowane od wiosny przez dżihadystów.

We wtorek wieczorem po raz pierwszy - jak zauważa agencja AFP - francuskie władze podały, że od początku interwencji w Mali zginęło kilkuset islamskich bojowników. Minister obrony Jean-Yves Le Drian przedstawił pierwszy bilans trwającej od trzech tygodni operacji. Wynika z niego, że wskutek francuskich nalotów i w walkach lądowych zginęło kilkuset muzułmańskich rebeliantów. Francuzi stracili jednego zabitego pilota i kilku lekko rannych.

W malijskiej operacji bierze udział 3,5 tys. żołnierzy francuskich wspieranych przez 1400 żołnierzy z państw Afryki Zachodniej oraz kontyngent z Czadu.

Prezydent Francji Francois Hollande ogłosił w weekend, że choć operacja jego wojsk nie została jeszcze zakończona, wkrótce pałeczkę przejmą kraje afrykańskie.

PAP/IAR/agkm

Dzień na zdjęciach >>>