Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 07.02.2013

Będzie zgoda nad budżetem?”Nowa propozycja Rompuya”

W Brukseli rozpoczyna się dwudniowy szczyt, na którym europejscy przywódcy spróbują porozumieć się ws. budżetu Wspólnoty na lata 2014-2020.
Wspólne zdjęcie przywódców państw UE podczas grudniowego szczytuWspólne zdjęcie przywódców państw UE podczas grudniowego szczytuRada Europejska

Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker ocenił, że na początku czwartkowego szczytu w Brukseli szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawi propozycję nowego budżetu UE "skorygowaną w dół". Jak wskazał, wariant budżetu przedłożony przez Rompuya na poprzednim szczycie w listopadzie ciągle nie podoba się niektórym państwom UE, dlatego na teraz szef Rady Europejskiej przedstawi nową propozycję.

- Na pewno skoryguje ją nie do góry, ale w dół. (...) Osobiście uważam, że propozycja, jaką przewodniczący przedstawi na początku naszego spotkania, jest propozycją minimalistyczną, a nie taką, którą możemy jeszcze dalej redukować - zaznaczył Juncker.
Poprzedni szczyt budżetowy UE w listopadzie zakończył się bez porozumienia - propozycja budżetu przedstawiona przez Rompuya nie uzyskała poparcia unijnych przywódców. Zakładała cięcia w wysokości 75 mld euro w stosunku do wyjściowego projektu Komisji Europejskiej opiewającego na ok. 1 bln euro. Brytyjczycy i Niemcy domagali się jednak dalszych redukcji - o 30 mld euro - w wydatkach UE, m.in. na administrację.

Co z polskimi funduszami?

Panuje przekonanie, że pieniądze na rozwój polskich regionów są raczej zapewnione, nie wiadomo co funduszami na rolnictwo. Wynik negocjacji zdecyduje jak duży strumień pieniędzy popłynie do Polski. - Jedziemy na szczyt z przekonaniem, że te wymarzone 300 miliardów złotych leży w zasięgu naszych możliwości - mówił w środę Donald Tusk.

Pula obiecana Polsce na razie jest szczuplejsza o prawie cztery i pół miliarda euro od tego co proponowała nam Komisja Europejska, ale te pieniądze już są nie do odzyskania. Polska już o nie walczyć nie będzie. I kiedy premier mówi - „te godziny będą jednak godzinami pełnymi napięcia” oznacza, że będzie starał się obronić to co ma.

Unijni dyplomaci donoszą, że Polska wydaje się być zadowolona z obecnego projektu. Możliwa jest jednak strata kilkuset milionów euro, gdyby trzeba było szukać większych cięć w unijnym budżecie. A co z pieniędzmi na polskie rolnictwo? Obecnie przewidziano dla nas około trzydziestu miliardów euro i ta kwota już nie jest taka pewna. By zwiększyć pulę pieniędzy dla Francji, która stanowczo się ich domaga, możliwe są przesunięcia funduszy i - jak szacują dyplomaci - Warszawa może stracić nawet około miliarda euro.
IAR/PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>