Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 15.03.2013

Nie będzie śledztwa w sprawie słów posłanki Pawłowicz

Z braku znamion przestępstwa warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wypowiedzi posłanki PiS Krystyny Pawłowicz o posłance Ruchu Palikota Annie Grodzkiej i homoseksualistach.
Krystyna PawłowiczKrystyna PawłowiczYouTube.com

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście uznała, że słowa posłanki Krystyny Pawłowicz nie były przestępstwem z art. 256 Kodeksu karnego. Stanowi on, że "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Prokuraturę zawiadomił w styczniu poseł Ruchu Palikota Artur Dębski. Według RP "przedstawianie przez posłankę Pawłowicz [podczas debaty na temat związków partnerskich] homoseksualizmu oraz związków jednopłciowych jako zagrożenia dla Polski stanowi jawne nawiązanie do ideologii faszystowskiej, której jednym z głównych elementów było zachowanie czystości narodu". W uzasadnieniu zawiadomienia zacytowano wypowiedź hitlerowskiego zbrodniarza, szefa SS Heinricha Himmlera o tym, że homoseksualiści w Niemczech muszą być wytępieni z "konieczności życiowej".
Podczas styczniowej debaty w Sejmie Pawłowicz powiedziała m.in.: "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". Podkreśliła, że proponowane związki partnerskie mają cel "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień".

Oburzenie Ruchu Palikota wywołał także ujawniony w mediach film ze spotkania Pawłowicz w Mińsku Maz. O Annie Grodzkiej posłanka PiS powiedziała m.in.: "Jak ja widzę faceta koło siebie, jak ja mam mówić proszę pani?". Kontynuowała: "W jednej z audycji byliśmy w radiu, byliśmy razem i on mi udowadniał, że on jest, kobietą się czuje (...), naprawdę twarz boksera (...). To nie jest tak, że jak ktoś się nażre hormonów i sobie operacji trochę zrobi, to się stanie kobietą, kod genetyczny decyduje".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk