Według Janusza Palikota, Aleksander Kwaśniewski nie ma z tym nic wspólnego.
- Znów mamy do czynienia z kompletną paranoją. W ogóle ten lęk przed jakimś rosyjskim przedsiębiorstwem, które kupi jakąś fabrykę w Polsce i to nie w branży strategicznej typu energia czy ropa - powiedział Palikot.
Palikot przypomniał, że Polska ma minimalny udział w wymianie z Rosją 1,5 proc. – A to, że zachęcał do inwestowania w Polsce, spytał się premiera i jego doradców. To jest to piekło – dodał Palikot.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Jak napisał "Newsweek", właściciel rosyjskiego Acronu pytał byłego prezydenta, czy w Polsce jest "dobry klimat" na przejęcie zakładów azotowych w Tarnowie. Aleksander Kwaśniewski zaprzeczył i jednocześnie przyznał, że informację o zainteresowaniu firmą, przekazał doradcy premiera Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, a później samemu premierowi. Były prezydent wyjaśnił też, że proces związany z wezwaniem na zakup 66 procent akcji Azotów Tarnów przez Acron prowadzony był w sposób transparentny.
IAR, tj