Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 28.04.2013

Putin o śmierci Magnickiego: to nie przestępstwo

Prezydent Rosji Władimir Putin określił, jako "zamkniętą" sprawę śmierci w moskiewskim więzieniu Siergieja Magnickiego, prawnika zaangażowanego w walkę z korupcją w Rosji.
Władimir Putin przed dziennikarzami, po jego pięciogodzinnej telekonferencji z narodemWładimir Putin przed dziennikarzami, po jego pięciogodzinnej telekonferencji "z narodem"PAP/EPA

Putin ocenił, że w tej sprawie "nie było żadnej złej woli i przestępczego niedbalstwa".

Putin powiedział to w nadanym w sobotę wieczorem wywiadzie dla państwowej telewizji Rossija 1. - Organy śledcze doszły do wniosku, że żadnej złej woli i przestępczego niedbalstwa nie było. Doszło do tragedii. A czy w amerykańskich więzieniach nikt nie umiera? Nie było żadnych tortur, jak niektórzy twierdzili. Nie było niczego takiego, co wymagałoby pociągnięcia do odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy państwowych. Ta sprawa jest zamknięta - powiedział prezydent.

Objęci sankcjami za śmierć Magnickiego. ”Spokojnie pracujcie”.

Wcześniej w sobotę ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości Władimir Kołokolcew i Aleksandr Konowałow spotkali się z przedstawicielami Departamentu Śledczego MSW i Federalnej Służby Więziennej, którzy znaleźli się na liście Magnickiego, czyli wykazie osób objętych przez USA sankcjami za łamanie praw człowieka.
Kołokolcew zapewnił, że umieszczenie nazwisk funkcjonariuszy MSW na liście nie odbije się na ich karierze.

Konowałow zaś poradził funkcjonariuszom służby więziennej, by dalej "spokojnie" pracowali. - Nikt nie zamierza karać was w związku z tym, że obce państwo uznało was za winnych - oświadczył, dodając, że nie widzi podstaw do rewidowania wyników postępowania wyjaśniającego w sprawie śmierci Magnickiego.

Odpowiedzialni za sprawę Magnickiego dostali ordery

W 2010 roku ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych Rosji Aleksiej Aniczin, bliski współpracownik Putina, wręczył odznaczenia resortowe grupie funkcjonariuszy związanych ze sprawą Magnickiego. Część otrzymała odznaki "Najlepszy śledczy" i "Honorowy pracownik MSW Rosji", inni - dyplomy. W marcu br. Komitet Śledczy FR umorzył dochodzenie w sprawie śmierci prawnika, uzasadniając to brakiem znamion przestępstwa. Zapewnił, że uwzględnił "dowody przedstawione w licznych skargach, doniesieniach mediów i apelach organizacji obrony praw człowieka".

Nie mógł się leczyć, został pobity

Magnicki zmarł w wieku 37 lat w listopadzie 2009 r. w więzieniu Matrosskaja Tiszyna. Wcześniej przez prawie rok przebywał w więzieniu Butyrki. Jego obrońcom powiedziano, że przyczyną zgonu była przepuklina przewodu pokarmowego. Tymczasem zarówno oni, jak i sam Magnicki kilkakrotnie składali wcześniej skargi na odmowę leczenia go na zapalenie trzustki, którego się nabawił po zatrzymaniu w 2008 roku. Przed aresztowaniem prawnik nie narzekał na zdrowie. Rosyjscy obrońcy praw człowieka, którzy przeprowadzili własne postępowanie, utrzymują, że Magnicki został dotkliwie pobity przez funkcjonariuszy służby więziennej i że to mogło być bezpośrednią przyczyną zgonu.

Magnickiego zatrzymano pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji. Szefowi funduszu Williamowi Browderowi, który piętnował korupcję w dużych firmach rosyjskich, w 2005 roku zakazano wjazdu do Rosji, powołując się na bezpieczeństwo narodowe. Później ten zakaz cofnięto.

W 2007 roku przeprowadzono rewizję w biurze Hermitage i - jak twierdzi fundusz - wykorzystano skonfiskowane wówczas dokumenty do przejęcia spółek, z którymi fundusz współpracował. Magnickiego aresztowano wkrótce po tym, gdy podczas przesłuchania wskazał urzędników zamieszanych w przejęcia spółek. Prawnik oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa równowartość 230 mln dolarów. W lipcu 2011 roku Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji uznała, iż odpowiedzialność za śmierć Magnickiego ponoszą przede wszystkim lekarze szpitali więziennych, w których był on przetrzymywany, a także śledczy, którzy prowadzili dochodzenie przeciwko prawnikowi oraz funkcjonariusze Federalnej Służby Więziennej. Rada podkreśliła, że skład grupy śledczej w sprawie Magnitskiego był niezgodny z prawem, gdyż znalazły się w niej osoby oskarżone wcześniej przez niego o popełnienie przestępstw. 12 kwietnia br. USA ogłosiły listę Magnickiego, na której znalazło się 18 Rosjan: funkcjonariusze MSW, Prokuratury Generalnej, Federalnej Służby Więziennej, Federalnej Służby Podatkowej i sędziowie. Bezpośrednio związanych ze sprawą Magnickiego było 16 z nich. Prócz tej listy istnieje też lista poufna. W reakcji Rosja ogłosiła listę 18 Amerykanów, którym zakazała wjazdu na swoje terytorium, i również sporządziła drugi, niejawny wykaz.
PAP/agkm