Beata Ch. i jej konkubent Jarosław R., rodzice zamordowanego dziecka, mogą usłyszeć nawet wyrok dożywocia - poinformowała prokurator Małgorzata Borkowska. Dodała, że podejrzani nie przyznają się do zabójstwa i wzajemnie obciążają się winą.
Zgadzają się natomiast z zarzutem składania fałszywych oświadczeń. Najmniejszy wymiar kary za zarzucane im czyny to 8 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo wykazało, że to Jarosław R. zadał Szymonowi cios, który doprowadził do jego śmierci. Gdyby pomoc medyczna była udzielona wcześniej, dziecko mogłoby przeżyć - zaznaczyła prokurator Borkowska.
Zwłoki 1,5-rocznego Szymona znaleziono po kilkunastu dniach od jego śmierci w marcu 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna. Przez ponad dwa lata bezskutecznie próbowano ustalić tożsamość chłopca.
W kwietniu ubiegłego roku prokuratorzy z Bielska-Białej umorzyli śledztwo w sprawie śmierci dziecka, gdyż nie wykryto sprawców. Dwa miesiące później anonimowa osoba z Będzina poinformowała policję, że od dłuższego czasu nie widziała Szymona - dziecka swoich sąsiadów. Po przeprowadzeniu krótkiego dochodzenia zatrzymano rodziców chłopca. Od tamtej pory przebywają oni w areszcie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, bk