Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 10.07.2013

Egipskie władze wyciągają rękę do Bractwa Muzułmańskiego

Nowy premier zaproponował, aby islamiści weszli w skład przejściowego rządu. Równocześnie jednak jedno z najważniejszych ugrupowań, które tworzy rząd nie zgadza się z dekretami wydanymi właśnie przez prezydenta.
Kolejne manifestacje w Egipcie.Kolejne manifestacje w Egipcie. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Posłuchaj
  • Specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski z Kairu o formułowaniu nowego rządu/IAR
Czytaj także

Hazim el-Biblawi, który najprawdopodobniej zostanie wkrótce zaprzysiężony na premiera Egiptu zaproponował, aby część stanowisk w rządzie objęło odsunięte kilka dni temu od władzy Bractwo Muzułmańskie. Biblawi chce bowiem stworzyć taki gabinet, który będzie miał jak największe poparcie w społeczeństwie.
Jak relacjonuje z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, jest mało prawdopodobne, by Bractwo przyjęło ofertę. Islamiści uważają bowiem, że nowe władze są nielegalne. Wczoraj po raz kolejny tysiące ich zwolenników manifestowały w dzielnicy Nasr City w Kairze. - Zostaniemy tu tak długo, jak będzie trzeba. Będziemy tu umierać, ale chcemy powrotu Mursiego do władzy. Dość rządów uzurpatorów i armii - mówił wysłannikowi Polskiego Radia Hassan.
Tymczasem dowódca egipskiej armii generał Abdel Fatah al-Sisi ostrzegł, by nikt nie próbował zakłócać spokoju w kraju w czasie trudnego okresu przejściowego. Demonstracje w Kairze są już znacznie słabsze niż przed kilkoma dniami, ale chaos polityczny pogłębia się. Narodowy Front Ocalenia, który współtworzył opozycję, jaka obaliła islamistów, nie zgodził się na zaproponowany przez nowego prezydenta terminarz wyborów. Szczegóły buntu nie są na razie znane.
Według decyzji prezydenta, w lutym przyszłego roku Egipcjanie mieliby wybrać nowy parlament, a wkrótce potem nowego prezydenta.
pp/IAR

Galeria: dzień na zdjęciach >>>
''