Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 30.08.2013

Kerry: rząd syryjski powinien ponieść odpowiedzialność za okrutne zbrodnie

Sekretarz stanu John Kerry powiedział, że atak chemiczny na przedmieścia Damaszku był przeprowadzony z terenów kontrolowanych przez reżim Baszara al-Assada.
John KerryJohn KerryPAPEPA/SHAWN THEW

Sekretarz stanu stwierdził, że atak chemiczny z 21 sierpnia był  "zbrodnią przeciw ludzkości". Według amerykańskiego rządu, w ataku zginęło 1429 cywilów, w tym 426 dzieci. - Lekarze też padli ofiarą gazu - powiedział Kerry.

Podczas wystąpienia polityk powiedział, że USA posiadają już informacje skąd zostały wystrzelone pociski i o której konkretnie godzinie doszło do ataku. Według amerykańskiego wywiadu, uderzenie zostało przeprowadzone z terenów kontrolowanych przez siły Baszara al-Assada. W docelowym miejscu, w które miały uderzyć pociski, przebywały natomiast siły opozycyjne i zwykli Syryjczycy - powiedział Kerry. Sekretarz stanu dodał, że reżim prezydenta chciał pozbyć się swoich przeciwników z przedmieść Damaszku . Z informacji wywiadu wynika również, iż atak był przygotowywany przez kilka dni, a oddziały, które znajdowały się w rejonach zajmowanych przez opozycję, wiedziały o nim i były przygotowane na taką ewentualność, nosząc maski gazowe.

Władze syryjskie użyły wielokrotnie broni chemicznej w tym roku - powiedział w piątek sekretarz stanu USA John Kerry. Sekretarz stanu, podając informacje o ataku z 21 sierpnia, powoływał się na raport amerykańskiego wywiadu.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Mapa
Mapa udostępniona przez Biały Dom 30 sierpnia: rejony, które ucierpiały w wyniku ataku chemicznego 21 sierpnia, foto: PAP/EPA/US GOVERNMENT

 

"Reżim powinien odpowiedzieć za swoje zbrodnie"

John Kerry oświadczył, że rząd syryjski " powinien ponieść odpowiedzialność za okrutne zbrodnie ". - Historia bardzo surowo osądzi nas wszystkich, jeśli przymkniemy oko na to, że dyktator stosuje broń masowego rażenia, mimo że był ostrzegany. Historia nas z tego rozliczy - powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.

Kerry oświadczył, że Stany Zjednoczone w sprawie Syrii będą działać według własnego terminarza. Zaznaczył, że jakiekolwiek możliwe działania USA ws. Syrii nie będą przypominać interwencji w Iraku, Afganistanie ani Libii. Jako sojuszników w możliwych działaniach wymienił Francję, Ligę Arabską i Australię.
Częściowo ujawniono raport służb USA w sprawie ataku chemicznego w Damaszku >>>

"Eksperci ONZ nie ustalą winnego"
Stany Zjednoczone same, bez pomocy ONZ, zdecydują o tym, jak rozwiązać problem w Syrii - powiedział amerykański sekretarz stanu John Kerry.

Kerry podkreślał, że ONZ nie ma odpowiedniego mandatu, by stwierdzić, kto dokonał ataku chemicznego - eksperci ONZ mogą tylko stwierdzić, czy atak miał miejsce.

John
John Kerry, fot. PAP/EPA/SHAWN THEW

Inne kraje wobec potencjalnej interwencji w Syrii

Stany Zjednoczone zapowiedziały, że nadal będą zabiegać o utworzenie międzynarodowej koalicji w celu odpowiedzi na atak chemiczny w Syrii.

NATO nie będzie interweniować w Syrii >>>

Udział Wielkiej Brytanii w ewentualnej międzynarodowej interwencji wojskowej w Syrii nie jest przewidywany wobec sprzeciwu parlamentu.
Gotowość wsparcia zapowiedziała Francja ; jej prezydent Francois Hollande nie wykluczył, że interwencja może nastąpić przed środą, kiedy to zbiera się francuski parlament na nadzwyczajnej sesji poświęconej sytuacji w Syrii. Hollande wezwał do "proporcjonalnego i zdecydowanego działania przeciwko reżimowi w Damaszku" podkreślając, że "masakra chemiczna nie może pozostać bezkarna".
W ewentualnej akcji wojskowej przeciwko Syrii nie wezmą udziału Niemcy - zapowiedział szef MSZ w Berlinie Guido Westwerwelle.
Rosja , która obok Chin sprzeciwia się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucjom potępiającym Asada, zapewniła w piątek, że zabiega o to, by uniknąć scenariusza siłowego.
Izrael w obawie przed uderzeniem syryjskim w odwecie na zachodni atak wzmacnia obronę przeciwrakietową i mobilizuje rezerwistów.

PAP/IAR/PolskieRadio.pl/agkm

Pełny tekst wystąpienia Johna Kerry'ego >>> (ang.)

''