Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 30.08.2013

Syria odpowiada USA. Podobnie jak... 11-letni syn Asada

W oświadczeniu odczytanym na antenie państwowej telewizji w Damaszku napisano, że amerykańscy przywódcy nie kierują się dobrem Syryjczyków, ale wspierają interesy Izraela.
Prezydent Syrii Baszar al-AsadPrezydent Syrii Baszar al-AsadPAP/EPA/SANA HANDOUT
Posłuchaj
  • Syria odpowiada na komunikat Stanów Zjednoczonych - korespondencja Wojciecha Cegielskiego z Bejrutu (IAR)
Czytaj także

Syryjskie władze skrytykowały wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego.
Jak informuje z Bejrutu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, wzorem wielu ostatnich miesięcy syryjskie władze nie odnoszą się bezpośrednio do oskarżeń Zachodu. Zamiast tego, syryjska państwowa telewizja publikuje bezimienne oświadczenie, które jest tak naprawdę głosem władz w Damaszku. Napisano w nim, że rzekome dowody na użycie przez reżim Baszara al-Asada broni chemicznej i wezwania do ataku, to działanie na rzecz Izraela. Syryjskie władze twierdzą, że Amerykanom wcale nie chodzi o ochronę ludności cywilnej, a postępowanie Waszyngtonu jest cyniczne.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Co ciekawe, głos w tej sprawie zabrał też... 11-letni syn syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada. Hafez Asad napisał na Facebooku, że zaprasza Amerykanów do interwencji w Syrii. - Wtedy zostaną pokonani tak, jak Hezbollah pokonał Izrael - napisało dziecko . Nie wiadomo, czy on sam dokonał tego wpisu na Facebooku.
Tymczasem aktywiści z Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych poinformowali o kolejnym domniemanym ataku z użyciem broni chemicznej w Syrii. Miało do niego dojść 26 sierpnia, czyli pięć dni po ataku na przedmieściach Damaszku. Na portalu YouTube aktywiści zamieścili film wideo i rozmowę z syryjską kobietą, która przeżyła atak. Broń chemiczna miała zabić 7 osób.

''

IAR, bk