Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 04.09.2013

Putin: Rosja i Ukraina kiedyś znów będą razem, jesteśmy jednym narodem

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że bez względu na to, dokąd pójdzie Ukraina, gdzieś kiedyś znów spotka się z Rosją. Te słowa wywołały olbrzymie oburzenie ukraińskiej opozycji.
Władimir Putin (pierwszy z prawej)Władimir Putin (pierwszy z prawej)PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV POOL
Posłuchaj
  • Mykoła Tomenko z partii Julii Tymoszenko Ojczyzna: Taka chamska retoryka jest plusem. Oczywiście uderza ona w gospodarkę, eksporterów, biznes, ale jest bardzo ważna dla światopoglądu. Mówi nam, kto jest kim i pomaga dokonać wyboru. (IAR)
Czytaj także

Więcej o Ukrainie. Serwis specjalny  >>>

Rosyjski prezydent mówił o wspólnych korzeniach historycznych Ukraińców i Rosjan. O tym, że oba narody łączą religia, podobne kultury, języki i tradycje.

- Bez względu na to, co się stanie; bez względu na to, dokąd pójdzie Ukraina, gdzieś kiedyś znów się spotkamy. Dlaczego? Dlatego, że jesteśmy jednym narodem - oznajmił Putin w wywiadzie dla mediów rosyjskich i amerykańskich, poprzedzającym rozpoczynający się w czwartek w Petersburgu dwudniowy szczyt G20.

- Mamy wspólną, kijowską chrzcielnicę, wspólne korzenie historyczne, wspólne losy i wspólną wiarę. Mamy zbliżone kultury, języki, tradycje i mentalność - wyliczył.

Putin podkreślił, że to w czasie wspólnego życia z Rosją Ukraina stała się wielkim, europejskim państwem. - Otrzymała dodatkowe terytoria i ludność. Przy czym - zarówno kosztem Rosji, jak i niektórych obwodów na Zachodzie. Związek Radziecki dokonał wymian i nagrodził Ukrainę tymi terytoriami - wskazał.

Ukraina a kwestie UE

- Jeśli Ukraina uważa za celowe zawarcie umowy o wolnym handlu z Unią Europejską, to nic się na to nie poradzi - oświadczył prezydent Rosji.

Putin ostrzegł zarazem, że stworzy to "określone problemy" tak dla Kijowa, jak i Moskwy. Gospodarz Kremla sprecyzował, że po stowarzyszeniu z UE Ukraina "weźmie na siebie zobowiązania, związane z obniżaniem ceł i likwidowaniem barier celnych".

Putin zaznaczył, że Rosja także prowadzi rozmowy z Unią Europejską, w tym o strefie wolnego handlu. Przyznał przy tym, że negocjacje te są bardzo trudne.

Krytyka ukraińskiej opozycji

Zdaniem ukraińskiej opozycji, dzięki takim oświadczeniom rośnie wśród mieszkańców Ukrainy poparcie dla integracji europejskiej.

Najostrzej słowa Putina skrytykował Mykoła Tomenko z partii Julii Tymoszenko Ojczyzna. Jego zdaniem, Władimir Putin zabrania Ukraińcom posiadania własnego państwa. Z drugiej strony, były wiceprzewodniczący Rady Najwyższej widzi plusy takich oświadczeń.

- Taka chamska retoryka jest plusem. […] jest bardzo ważna dla światopoglądu. Mówi nam, kto jest kim i pomaga dokonać wyboru - zaznaczył.

Według opublikowanego w środę sondażu Research & Branding Group, 45% Ukraińców chce integracji z Unią Europejską, a 36% z Sojuszem Celnym Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Taki wynik oznacza, że ukraińskie społeczeństwo coraz bardziej się polaryzuje. Rośnie liczba zwolenników i jednej i drugiej opcji polityki zagranicznej, a zmniejsza liczba niezdecydowanych. W przeprowadzonym w zeszłym miesiącu sondażu innej pracowni, za integracją europejską opowiadało się 40% Ukraińców, a za dołączeniem do państw byłego ZSRR 30%.

Jednocześnie, według opublikowanego dziś sondażu, prawie połowa Ukraińców, 49% uważa, że koniecznie trzeba podpisać umowę stowarzyszeniową z Unii Europejskiej. 1/3 nie widzi takiej konieczności.

''mr