W czasie największej oglądalności, czyli między godziną 21 a 23 stacja telewizyjna CNN zrezygnowała z nadawania wiadomości. W ich miejsce pojawił się film o zamachu na Światowe Centrum Handlu. Podobnie było na antenie telewizji FOX news.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Podbijanie patriotycznych nastrojów, przypominanie Amerykanom o zamachu sprzed 12 lat i stwarzanie atmosfery zagrożenia, ma zdaniem obserwatorów politycznych przyczynić się do wzrostu poparcia dla spodziewanej decyzji prezydenta Obamy o ataku na Syrię.
Podobną metodę zastosowały amerykańskie media przed atakiem na Irak. Z badań przeprowadzonych przez CNN i New York Times wynika, że ponad 62 procent Amerykanów sprzeciwia się użyciu siły w Syrii.
Gazowy atak pod Damaszkiem
21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza. O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .
Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii. Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)
IAR/MP