Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 09.09.2013

Asad odda broń? Syryjscy aktywiści: to gra na czas

Reżim Baszara al-Asada zgadza się przekazać broń chemiczną pod kontrolę międzynarodową. Syryjscy aktywiści nie wierzą jednak w zapowiedzi władz w Damaszku.
SyriaSyriaWikipedia/CC/Bertil Videt
Posłuchaj
  • Syryjscy aktywiści nie wierzą w obietnice władz - korespondencja z Bejrutu Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Szef syryjskiej dyplomacji Walid al-Mualem oświadczył w Moskwie, że z zadowoleniem przyjmuje propozycję przekazania wspólnocie międzynarodowej całego arsenału broni chemicznej. Według pomysłu Stanów Zjednoczonych i Rosji, taki krok mógłby zapobiec międzynarodowej interwencji w Damaszku. Jak relacjonuje z Bejrutu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, syryjscy aktywiści są sceptyczni. - Władze chcą oszukać cały świat i zyskać czas. Czy to w porządku, gdy oddadzą całą broń chemiczną pod kontrolę świata i dalej będą zabijać ludzi rakietami? To nie ma większego sensu. Myślę, że to po prostu gra na czas, próba oszukania świata - mówi w rozmowie ze specjalnym wysłannikiem Polskiego Radia aktywistka z Damaszku Susan Ahmad.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Również inne grupy opozycyjne uważają, że oświadczenie ministra spraw zagranicznych to kolejna próba zyskania potrzebnego teraz władzom w Damaszku czasu. Przedstawiciele Wolnej Armii Syrii określili słowa ministra jako "kłamstwo". Większość syryjskich opozycjonistów uważa, że tylko amerykański atak na Syrię może pomóc rozwiązać sytuację. Przypominają, że od czasu, gdy Stany Zjednoczone zaczęły mówić o ataku, rządowe wojsko częściej niż zwykle bombarduje zajęte przez rebeliantów dzielnice miast.

Atak gazowy na przedmieściach Damaszku
Powołując się na informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku chemicznym pod Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało śmierć 1429 ludzi, w tym 426 dzieci. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara al-Asada. Ten jednak zaprzecza. Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.

''IAR/aj