Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Przerwa 26.09.2013

Rosja pomoże Syrii ochraniać miejsca utylizacji broni chemicznej

To nowa deklaracja Moskwy. Wcześniej Rosjanie zgłaszali gotowość wysłania do Syrii swoich ekspertów, którzy mieliby uczestniczyć w procesie zniszczenia syryjskiego arsenału chemicznego.

Od kilku tygodni Rosjanie zapowiadają, że aktywnie włączą się w działania na rzecz likwidacji broni chemicznej. Gotowi nawet są ponieść część kosztów.

- Jeśli Syria rozpocznie fazę bezpośredniego niszczenia arsenału, jesteśmy gotowi zapewnić bezpieczeństwo obiektom, w których będzie się odbywał ten proces - zapowiedział wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow.

Dyplomata nie wykluczył, że w takiej operacji wezmą również udział inne państwa członkowskie Organizacji do Spraw Zakazu Użycia Broni Chemicznej. Jednak składając te wszystkie obietnice Rosja podkreśla, że nie czuje się odpowiedzialna za działania reżimu Baszara al-Asada. Mówił o tym kilka dni temu szef dyplomacji Siergiej Ławrow.

W jego ocenie, odpowiedzialność za wypełnienie międzynarodowych zobowiązań spoczywa na rządzie w Damaszku i inspektorach Organizacji ds. Zakazu Użycia Broni Chemicznej.

Dyplomatyczne zabiegi wokół Syrii

Atak pod Damaszkiem wywołał poruszenie na forum międzynarodowym. Stany Zjednoczone szykowały się nawet do akcji zbrojnej w Syrii. Udało się jednak wypracować inne rozwiązanie. Prezydent Syrii Baszar el-Assad zgodził się na przekazanie swej broni chemicznej pod nadzór międzynarodowy .

Zgodnie z planem, uzgodnionym przez szefów dyplomacji USA i Rosji, Johna Kerry'ego i Siergieja Ławrowa , reżim Assada ma przedstawić spis swego arsenału chemicznego.  Najpóźniej do połowy 2014 roku broń ta ma być całkowicie wyeliminowana.

Zajmą się tym m.in. eksperci ONZ. Wkrótce ma powstać nowy, większy zespół, który będzie nadzorował przekazanie syryjskiej broni chemicznej. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział niedawno, że w skład tego zespołu mogliby wejść także Polacy.

W Syrii od ponad dwóch lat trwa wojna domowa. Szacuje się, że życie w konflikcie straciło ponad 100 tysięcy osób. Mówi się też o ponad dwóch milionach uchodźców.

''

IAR/MP