Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 01.11.2013

Syryjska broń będzie niszczona w Albanii? "Tylko ona nie odmówi USA"

Zdaniem informatora rosyjskiego dziennika "Kommiersant", USA prowadzą rozmowy na temat niszczenia syryjskiej broni chemicznej z dwoma-trzema krajami. Najprawdopodobniej arsenał trafi do Albanii.

"Amerykanie zajęli się poszukiwaniem państw gotowych do podjęcia się likwidacji syryjskiej broni chemicznej na swoim terytorium, gdy stało się jasne, że ochotników nie ma. Rosja nie zechciała przyjąć niebezpiecznego ładunku u siebie. Wówczas Stany Zjednoczone zwróciły się do Turcji i Jordanii, jednak te odmówiły. Norwegia zgodziła się rozpatrzyć prośbę USA, ale w zeszłym tygodniu również odmówiła" -  pisze "Kommiersant".
"W tej sytuacji Albania może okazać się bodaj jedynym realnym wyborem. Zdaniem ekspertów Tirana prawie całkowicie jest zorientowana na USA i raczej nie odmówi Waszyngtonowi" - dodaje gazeta. Moskiewski dziennik informuje, że razem z Albanią w utylizacji broni chemicznej Syrii może wziąć udział jeszcze jeden kraj - najprawdopodobniej Belgia lub Francja.
Przytoczone przez "Kommiersanta" źródło w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Rosji nie wyklucza, że Rosja udostępni środki transportu do wywiezienia syryjskiej broni chemicznej za granicę. Moskwa - według informatora dziennika - gotowa jest wyasygnować na ten cel dwa miliony dolarów.
Jak podkreśla "Kommiersant", Albania ma duże doświadczenie w dziedzinie niszczenia broni - sześć lat temu zakończyła proces pełnego rozbrojenia chemicznego przy wsparciu Niemiec, Szwajcarii i USA. W 2007 roku Tirana zlikwidowała 16 ton gazu musztardowego i innych środków trujących, zgromadzonych w czasach dyktatora Envera Hodży.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Niszczenie syryjskiej broni chemicznej
W czwartek Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) ogłosiła, że Syria zniszczyła wszystkie zadeklarowane obiekty służące do produkcji broni chemicznej i mieszania jej komponentów, co stanowi ważny etap programu całkowitego niszczenia tego arsenału. Eksperci organizacji skontrolowali 21 z 23 obiektów w Syrii. Dwa pozostałe były zbyt niebezpieczne, ale ich wyposażenie przeniesiono do innych miejsc, które objęto kontrolą.
Oświadczenie wydano na dzień przed wyznaczonym przez OPCW na 1 listopada terminem, w którym Damaszek miał zniszczyć lub "uczynić nieoperacyjnym" infrastrukturę do produkcji broni chemicznej i mieszania jej elementów składowych. Zniszczenie tych obiektów oznacza, że Syria nie może już produkować broni chemicznej. Damaszek musi jednak jeszcze rozpocząć proces niszczenia już istniejącego arsenału.
Eksperci szacują, że Syria ma ponad 1000 ton broni chemicznej, w tym 300 ton gazu musztardowego i sarinu oraz drażniący układ krwionośny i nerwowy gaz bojowy VX.
Prezydent Syrii Baszar el-Assad zgodził się zniszczyć broń chemiczną w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego w reakcji na atak chemiczny pod Damaszkiem 21 sierpnia. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy przypisują odpowiedzialność za ten atak reżimowi Assada. Natomiast Damaszek wspierany przez Rosję utrzymuje, że była to prowokacja rebeliantów.
Zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ Syria musi umożliwić zniszczenie jej broni chemicznej do połowy 2014 roku. Nie zapadła jeszcze decyzja, gdzie będzie niszczona syryjska broń chemiczna. OPCW ma nad tym obradować 15 listopada.
W wojnie domowej w Syrii od marca roku 2012 zginęło ponad 115 tysięcy ludzi. Liczba uchodźców zbliża się do 3 milionów.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk

''