Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 02.11.2013

Przepustka do ołtarza? Kupują w sieci dowody na ciążę!

Używane testy ciążowe cieszą się wielkim wzięciem. Jednak ich wykorzystanie może nawet zaprowadzić za kratki - informuje "Rzeczpospolita".
Przepustka do ołtarza? Kupują w sieci dowody na ciążęGlow Images/East News

Propozycji sprzedaży "pozytywnych" testów jest w internecie mnóstwo. Ceny zaczynają się od 20 zł za sztukę. Najdroższe oferty to ponad 100 zł. - Dla osoby, dla której życiowe być albo nie być jest uzależnione od wyjścia za mąż, to po prostu kolejny krok zbliżający ją do upragnionego celu - mówi Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego. Szukalski przyznaje, że choć z jego badań wynika, iż presja na ślub z powodu dziecka systematycznie spada, to wciąż takie małżeństwa często zawiera się na wsiach znajdujących się na terenie Galicji.

- Osoba, która sprzedaje testy, nie popełnia przestępstwa. W Polsce jest wolność umów i handlować można wszystkim, co nie pochodzi z przestępstwa albo na co nie jest wymagane zezwolenie - tłumaczy Dariusz Ślepokura z Prokuratury Generalnej. Ale już samo wykorzystywanie testu może być niezgodne z prawem. Prokurator tłumaczy, że o przestępstwie można mówić wtedy, gdy kobieta, przekonując, że jest w ciąży, chce osiągnąć korzyści materialne, bo żąda od partnera pieniędzy na dziecko czy poród.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj