Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 24.11.2013

Obama: porozumienie odcina Iranowi drogę do bomby

Wysiłki dyplomatyczne otworzyły nową drogę do bezpieczniejszego świata. Tak Barack Obama skomentował tymczasowe porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
Prezydent USA Barack ObamaPrezydent USA Barack Obama PAP/EPA/T.J. KIRKPATRICK
Posłuchaj
  • Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR): Barack Obama o porozumieniu z Iranem
  • Barack Obama: jeśli Iran nie wypełni warunków porozumienia przez pół roku, zrezygnujemy z wprowadzonych ulg i wzmocnimy nacisk (...) Podchodzimy do tych negocjacji ze świadomością, że Iran, jak każde państwo, powinien mieć dostęp do pokojowej energii atomowej. Jednak musi zaakceptować znaczne ograniczenia swojego programu nuklearnego ...
Czytaj także

W specjalnym wystąpieniu w sobotę późno wieczorem Obama wyjaśnił, że osiągnięte w Genewie porozumienie zawiera "istotne ograniczenia, które pomogą zapobiec temu, by Iran budował broń nuklearną". - Mówiąc prostym językiem - odcinają one Iranowi najbardziej prawdopodobną drogę do bomby - powiedział.
Po czterech dniach intensywnych negocjacji w Genewie grupa sześciu mocarstw (tzw. grupa 5+1) osiągnęła w nocy z soboty na niedzielę przejściowe porozumienie z Iranem w kwestiach nuklearnych. Irańczycy zobowiązali się ograniczyć swój program nuklearny, w zamian za pewne złagodzenie sankcji gospodarczych.

”Skutek sankcji”

Barack Obama powiedział, że ustępstwa ze strony Teheranu są skutkiem bezprecedensowych sankcji nałożonych na ten kraj oraz intensywnych zabiegów dyplomatycznych ze strony jego rządu oraz partnerów Stanów Zjednoczonych. - Choć dzisiejsze porozumienie jest tylko pierwszym krokiem, osiągnęliśmy bardzo dużo - podkreślił Obama. Powiedział, że po raz pierwszy od prawie dekady udało się zatrzymać irański program jądrowy. W zamian Teheran uzyska umiarkowane ograniczenie sankcji.

Amerykański prezydent przyznał jednak, że droga do ostatecznego układu z Teheranem nie będzie łatwa. Obama przyznał, że dalsze negocjacje będą trudne i zaznaczył, że to na Iranie spoczywa ciężar dowodu, iż jego program nuklearny służy celom pokojowym".

- Jako prezydent i dowódca sił zbrojnych zrobię wszystko, by powstrzymać Iran przed wejściem w posiadanie broni jądrowej. Mam jednak obowiązek podjąć próbę osiągnięcia tego celu w sposób pokojowy - powiedział Barack Obama. Zapewnił, że Stany Zjednoczone będą prowadzić negocjacje z Iranem stosując zasadę wzajemnego poszanowania.

Inspekcje w Iranie

Obama mówił, że zgodnie z porozumieniem Iran zobowiązał się m.in. do "zaprzestania wzbogacania uranu na pewnych poziomach" oraz do "neutralizacji części zapasów". Ma też wstrzymać instalację zaawansowanych technicznie wirówek, a także prace nad reaktorem do produkcji plutonu. Teheran zobowiązał się też do dopuszczenia do zakładów nuklearnych inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i zgodny ze światowymi standardami monitoring tych miejsc. - Nowe inspekcje (...) umożliwią społeczności międzynarodowej sprawdzenie, czy Iran dotrzymuje zobowiązań - podkreślił Obama.

Porozumienie na pół roku
Porozumienie ma obowiązywać sześć miesięcy. W tym czasie, jak wyjaśnił prezydent USA, negocjatorzy mają wypracować porozumienie, które "w pełni zaspokoi nasze obawy dotyczące irańskiego programu". - Dzięki temu (wstępnemu) porozumieniu Iran nie będzie mógł wykorzystać dalszych negocjacji jako przykrywki do rozwijania programu - wyjaśnił.
W zamian za ograniczenie przez Teheran programu nuklearnego Amerykanie oraz ich partnerzy (grupa 5+1 obejmuje USA, Rosję, Chiny, Wielką Brytanię, Francję i Niemcy) zgodzili się w Genewie na pewne złagodzenie drakońskich sankcji nałożonych na irańską gospodarkę. "Będziemy powstrzymywać się od nakładania nowych sankcji i umożliwimy irańskiemu rządowi dostęp do pewnej części dochodów, które zostały odcięte przez sankcje" - wyjaśnił Obama.
Zastrzegł, że inne, znacznie silniejsze sankcje pozostaną w mocy. Wyraźnie zaznaczył też, że jeśli Iran nie będzie już we wstępnej, sześciomiesięcznej fazie porozumienia w pełni dotrzymywać zobowiązań, to złagodzone sankcje nie tylko wrócą do poprzedniego stanu, ale zostaną zaostrzone.
- To na Iranie spoczywa ciężar udowodnienia światu, że jego program jądrowy będzie miał wyłącznie pokojowe zastosowanie - podkreślił Obama.
- Jeśli Iran skorzysta z nadarzającej się okazji, to Irańczycy będą mogli powrócić do społeczności międzynarodowej. (...) Ale jeśli odmówi, to może go spotkać dalsza presja i izolacja - podkreślił prezydent USA.

PAP/IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Dyplomaci
Dyplomaci w Genewiem, PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI

 

Szefowa
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, obok szef MSZ Iranu Dżawad Zarif (2P) i członkowie irańskiej delegacji w Genewie, fot. PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI

 

Dyplomaci
Dyplomaci w Genewie (L-P): szef MSZ Wielkiej Brytanii William Hague, szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton,szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif, szef chińskiej dyplomacji Wang Yi, sekretarz stanu USA John Kerry, szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, szef MSZ Francji Laurent Fabius, PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI

 

''