Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Jaremczak 25.11.2013

Eksperci: Ukraina pokazała, że chce do Europy

To może być początek większej rewolty - tak wydarzenia na Ukrainie komentuje szef Instytutu Spraw Publicznych. Zdaniem Jacka Kucharczyka, trwające od kilku dni protesty to wyraz niezadowolenia obecną władzą.
Galeria Posłuchaj
  • Oleksandr Suszko z kijowskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej: Nigdy nie widzieliśmy na ulicach tylu ludzi, którzy wyszli nie w ramach protestu - za, lub przeciw jakiemuś politykowi, ale właśnie dla eurointegracji. I nawet jeśli to nie odniesie krótkoterminowego skutku, to będzie fundamentem, którego nie da się zignorować w przyszłości (IAR)
  • Szef Instytutu Spraw Publicznych Jacek Kucharczyk: Ukraina pokazała, że chce do Europy (IAR)
Czytaj także

Wiktor Janukowycz nie może spać spokojnie. Wstrzymanie przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE sprawiło, że tysiące Ukraińców wyszło na ulice. Największe protesty odbywają się w Kijowie. Zdaniem Oleksandra Suszko z kijowskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej, Ukraina udowodniła, że chce do Europy. Skala protestów nawet jeśli nie wpłynie na najbliższe decyzje ukraińskich władz, to pokazała wolę większości społeczeństwa.

Na razie Janukowycz twardo będzie bronił swojego stanowiska. Zdaniem Jacka Kucharczyka, prezydent "okopie się na swoich pozycjach". Wbrew niezadowoleniu, które wyrażają Ukraińcy.  Wskazuje na to logika działania ukraińskiego przywódcy. Szef Instytutu Spraw Publicznych twierdzi, że polityka Janukowycza w ostatnich miesiącach była nastawiona nie na kalkulowanie geopolitycznych interesów Ukrainy, ale wynikała z osobistego poczucia zagrożenia. Kucharczyk nie wyklucza, że w razie nasilenia protestów Janukowycz może na nie zareagować bardzo agresywnie.Już teraz w Kijowie doszło do starć milicji z demonstrantami.

Wyrażane dziś oburzenie Ukraińców może odbić się czkawką Janukowyczowi. Protesty, oprócz wyrażenia woli eurointegracji wynikają również z niezadowolenia obecną władzą. Kucharczyk twierdzi, że protesty mogą stać się początkiem większej rewolty przeciwko prezydenturze. Janukowycz jest postrzegany jako skorumpowany i dbający o interesy wąskiej kliki ludzi związanych z prezydentem.

Słowa Kucharczyka potwierdzają wydarzenia ze Lwowae, gdzie na ulice wyszło demonstrować około 10 tysięcy studentów. Wznosili oni okrzyki: "Precz z bandą!", "Boże Narodzenie bez Janukowycza!", "Rewolucja!"

Władze ukraińskie tłumaczą, że przerwa przygotowaniach do stowarzyszenia z UE spowodowana jest troską o bezpieczeństwo narodowe.

IAR/asop