Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 26.11.2013

Janukowycz: Ukraina nie da się poniżać!

Jestem przekonany, że nie powinniśmy nigdzie być "ubogimi krewnymi" z wyciągniętą ręką. Powinniśmy być silni - oświadczył w wywiadzie dla ukraińskich mediów prezydent Wiktor Janukowycz.

Jak tłumaczył, podstawą do przyjęcia wszelkich przez władze państwowe są "interesy narodowe Ukrainy". Dodał, że Ukraina powinna podtrzymywać wzajemnie korzystne stosunki ze swoimi zagranicznymi partnerami. - Nie chcę i nie pozwolę na to, póki stoję na czele państwa, by ktoś poniżał Ukrainę - zaznaczył prezydent Ukrainy.

Janukowycz mówił, że Ukraina czeka na lepsze warunki, by podpisać umowę o stowarzyszeniu z UE. - Podpisze ją, gdy będzie to odpowiadać jej interesom, kiedy strony dogadają się na normalnych warunkach - powiedział w wywiadzie dla dziennikarzy ukraińskich kanałów tv.
Fragment wywiadu, jak pisze Interfax-Ukraina, pokazano we wtorek wieczorem w jednej ze stacji telewizyjnych 1+1.

Według prezydenta, Bruksela proponowała Ukrainie w charakterze pomocy technicznej 610 mln euro, jednak jako warunku domagała się podpisania umowy z MFW. - Trzy lata z rzędu pokazywano nam ten cukierek w ładnym papierku , lecz mówiono, że dostaniemy (środki), gdy podpiszemy porozumienie z MFW - mówił.
- Nie chcę się grubiańsko wyrażać, ale nie należy nas tak poniżać. Jesteśmy poważnym krajem, europejskim - oświadczył prezydent Ukrainy.
Jednocześnie zadeklarował, że chciałby, aby podpisanie umowy z UE nastąpiło jak najszybciej.

Tysiące na ulicach Kijowa. "Nigdy się nie poddamy"

Wieczorem w proeuropejskich demonstracjach w Kijowie wzięło udział kilka tysięcy osób. Do stolicy przyjeżdżają manifestanci z innych miast.
Na placu Niepodległości byli głównie studenci. We wtorek część uczelni w Kijowie ogłosiła strajk, przyjechali także młodzi ludzie ze Lwowa, Iwano-Frankowska i innych miast zachodniej Ukrainy, gdzie nieobecność studentów jest tolerowana przez kierownictwo uczelni.
Studentka z Kijowa Wiktoria przychodzi na plac Niepodległości każdego dnia, od czwartku, kiedy to rząd ogłosił , że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zdaniem Wiktorii, to młodzież powinna decydować o przyszłości kraju, a nie starsze osoby u władzy.
Wśród tłumu protestujących wyróżniali się górnicy z obwodu ługańskiego, którzy nie chcą powrotu czasów ZSRR. "Nie ma odwrotu. Musimy iść ku lepszemu" - przekonywał Polskie Radio jeden z nich.

Tysiące
Tysiące Ukraińców domaga się od władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE

Protesty odbywają się także na pobliskim placu Europejskim. Są one organizowane przez opozycyjne siły polityczne, a nie przez działaczy pozarządowych, jak na place Niepodległości.

Do Kijowa przyjechał były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal. - Bez was nie otworzymy bramy do Europy! - mówił ze sceny. Jego występ spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Demonstranci skandowali przez kilka minut: Polska! Polska! Polska!.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wspólnie z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle przyjęli w Warszawie wspólną deklarację w sprawie Ukrainy. Ministrowie wskazują, że obywatele Ukrainy pragną przybliżyć swój kraj do Unii. Ich zdaniem, świadczą o tym tłumy protestujących w Kijowie i innych ukraińskich miastach. Sygnatariusze deklaracji wskazują, że Ukraina ma szansę być głównym beneficjentem "bezprecedensowej oferty złożonej przez Unię Europejską".

Dla byłego prezydenta Lecha Wałęsy wybór wcale nie jest tak prosty. Według niego, unijni dyplomaci muszą zdawać sobie sprawę z tego przed jakim wyborem stoi Kijów. - Problem polega na tym, że oni są bardziej uzależnieni od Rosji niż od Unii Europejskiej . Zdają sobie sprawę z tego, że na dziś Bruksela nie jest w stanie zastąpić im Rosji - dodał.

Wałęsa: Ukraina bardziej uzależniona od Rosji niż od Brukseli (źródło: TVN24/x-news)

A Moskwa ma ręku silne argumenty: gaz i ropę. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że przystąpienie Kijowa do umowy stowarzyszeniowej z UE byłoby dużym zagrożeniem dla rosyjskiej gospodarki. Putin zaprzeczył, jakoby jego kraj porozumiał się z Ukrainą w sprawie tańszych dostaw gazu. - Rosyjski Gazprom i ukraiński Naftogaz mają umowę, która będzie obowiązywać jak sądzę do 2019 roku, a my nigdy nie mówiliśmy o zmianie kontraktu - podkreślił.

Komentując sytuację Kijowa, który musi zdecydować, czy chce zacieśnienia więzów z Rosją, czy z UE, Putin oświadczył: - Ukraina musi wybrać sama i sama podjąć decyzję .

- W Wilnie cudu nie będzie. Ale mamy przed sobą kolejne miesiące. Temat pozostaje otwarty - mówił wieczorem w TVN 24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Według niego, unijni dyplomaci powinni przeanalizować tę sytuację i "znaleźć instrumenty", które przekonają Ukraińców.

Aleksander Kwaśniewski: nie doceniliśmy oporu Rosji (źródło:TVN24/x-news)

W zeszły czwartek rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się w najbliższy czwartek w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by powstrzymać pogarszanie się relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej rekompensaty za wynikające z tego straty.

IAR/PAP/asop