Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 29.11.2013

Profesor Rońda uderza w AGH. Będzie pozew

Rektor AGH podjął decyzję o zawieszeniu w pracach dydaktycznych profesora Jacka Rońdy. Ekspert zespołu Antoniego Macierewicza zapowiada, że w tej sprawie podejmie kroki prawne.
Prof. Jacek Rońda i Antoni MacierewiczProf. Jacek Rońda i Antoni Macierewicz PAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Profesor Rońda zawieszony na AGH - relacja Pawła Pawlicy (IAR)
Czytaj także

W oświadczeniu opublikowanym na portalu wpolityce.pl profesor Rońda pisze, że żaden uprawniony organ nie przedstawił mu w "prawem przewidzianej formie jakichkolwiek zarzutów". - Nie otrzymałem żadnego pisma JM Rektora, Komisji Etyki, czy Rzecznika Dyscyplinarnego, w którym sformułowane byłyby pod moim adresem zarzuty o popełnienie konkretnych czynów, podczas gdy przekazy medialne - za rzecznikiem prasowym AGH - pełne są tego rodzaju informacji - pisze profesor. - Z nieukrywanym zdumieniem przyjmuję fakt, iż bez mojej wiedzy, poza moimi plecami, władze mojej uczelni przykładają rękę do medialnego linczu, którego stałem się ofiarą - dodaje.

Komisja etyki Akademii Górniczo-Hutniczej w oświadczeniu napisała, że "Prof. Jacek Rońda przekroczył normy etyczne obowiązujące każdego nauczyciela akademickiego i pracownika nauki, a także zasady postępowania, zawarte w Kodeksie Etyki Pracownika Naukowego" . Podczas rozmowy z komisją etyki ekspert zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza przyznał się do kłamstwa - mówił profesor Janusz Łuksza - przewodniczący komisji. Naukowcy zasiadający w niej zwracali uwagę, że ekspert zespołu w swojej pracy naukowej nigdy nie zajmował się inżynierią lotnictwa, katastrofami lotniczymi i termodynamiką wybuchów.

Jeszcze przed otrzymaniem oceny z Komisji Etyki rektor AGH,  prof. Tadeusz Słomka skierował sprawę do Rzecznika Dyscyplinarnego AGH i zawiesił na pół roku profesora Jacka Rońdę. Jak wyjaśnia Bartosz Dembiński - rzecznik prasowy uczelni, Komisja Dyscyplinarna podejmie decyzję o ewentualnych sankcjach dla profesora Rońdy.

- Paleta kar jest bardzo duża. Od nagany, aż po zwolnienie z pracy. Jednak komisja musiałby wykazać realną szkodę jaką wyrządził profesor Rońda uczelni. Przypomnę, że on oceny okresowe przechodził, nie indoktrynował studentów, nikomu krzywdy nie zrobił. Możemy powiedzieć, że jego działalność została oceniona negatywnie, natomiast czy będą konsekwencje dyscyplinarne nie możemy jeszcze powiedzieć - zaznacza Bartosz Dembiński. Praca Rzecznika Dyscyplinarnego może potrwać nawet pół roku. Zawieszenie oznacza, że profesor nie może jedynie prowadzić zajęć ze studentami. Dalej jednak prowadzi badania naukowe.

Źródło: TVN24/x-news

Wykładowca krakowskiej uczelni i ekspert zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza - profesor Jacek Rońda - przyznał, że mijał się z prawdą mówiąc, że tupolew, który rozbił się w Smoleńsku, nigdy nie zszedł poniżej stu metrów. Profesor twierdził, że jest w posiadaniu ważnych dokumentów na temat okoliczności smoleńskiej tragedii. W jednym z telewizyjnych wywiadów przyznał, że nigdy takich dokumentów nie posiadał. To spowodowało, że jego działalnością zainteresowała się komisja etyki AGH, władze uczelni i Rzecznik Dyscyplinarny.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

wpolityce.pl/IAR/aj