Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 08.12.2013

Szefowa unijnej dyplomacji wybiera się do Kijowa

Bruksela nie traci z pola widzenia Kijowa. W tym tygodniu do stolicy Ukrainy przyleci Catherine Ashton, która chce pomóc w rozwiązaniu kryzysu politycznego.

Od ponad dwóch tygodni na ulicach Kijowa protestują zwolennicy zacieśniania współpracy z Unią Europejską. Swoje demonstracje rozpoczęli po tym jak rząd Mykoły Azarowa oświadczył, że wycofuje się z przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

Ukraińcy liczyli, że swoimi demonstracjami uda im się przekonać władze do zmiany zdania. Liczyli, że prezydent Wiktor Janukowycz  podpisze umowę podczas wileńskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbył się pod koniec listopada. Tak się jednak nie stało. Janukowycz oświadczył w Wilnie, że Ukraina potrzebuje pomocy finansowej i gospodarczej z UE .

Komentarze unijnych dyplomatów były niemal takie same: Ukraina na lata straciła szansę stowarzyszenia z Unią, choć zaproponowaliśmy jej dużo więcej niż innym państwom.

Po szczycie Partnerstwa Wschodniego Ukraińcy dopisali do postulatów proeuropejskich, żądanie dymisji władz i przeprowadzenia przyspieszonych wyborów.

W ostatnich dniach do stolicy Ukrainy przyjeżdżali głównie politycy z Polski. W niedzielę w Kijowie jest były premier i były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski. Obaj przekonywali swoich rozmówców, że Ukraina nadal liczy na Unię.

Jerzy Buzek i Jacek Saryusz-Wolski na Euromaidanie (źródło:TVN24/x-news)

Po południu szef Komisji Europejskiej Jose Barroso poinformował, że do Kijowa wybiera się szefowa unijnej dyplomacji. On sam rozmawiał przez telefon z Janukowyczem.
Dla Barroso bardzo ważne jest ustabilizowanie sytuacji na Ukrainie. Apelował o przestrzeganie swobód obywatelskich i powściągliwość władz. Przewodniczący Komisji powtórzył też, że Unia Europejska jest gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, jeśli wszystkie warunki zostaną spełnione. A ten kluczowy, to zwolnienie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko i zgoda na jej zagraniczne leczenie.
Komisja gotowa jest też do rozmów z władzami w Kijowie, ale nie przewiduje renegocjacji warunków umowy. Zastrzega, że może rozmawiać na temat wdrożenia umowy, korzyści i wymogów.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Niedziela to kolejny dzień protestów w Kijowie. W "marszu miliona", jak go nazwała opozycja, bierze udział około 200 tysięcy osób. Manifestacje mają pokojowy charakter. Choć demonstranci postanowili zaostrzyć swój protest. Na ulicy prowadzącej do siedziby rządu zbudowali barykady. - Będziemy siedzieć tu dotąd, dopóki nie wygonimy tej bandy! - mówią Ukraińcy.

IAR/PAP/asop