Premier wspominał, że gdy obejmował rządy w 2007 r. problem z dostępem do przedszkoli był bardzo duży - w 2007 r. ok. 600 gmin nie miało nawet jednej placówki przedszkolnej. - Dzisiaj w każdej polskiej gminie jest chociaż jedno przedszkole. To ciągle za mało, ale to oznacza wzrost o 30 proc., jeśli chodzi o liczbę dzieci objętych edukacją przedszkolną - mówił Tusk.
- Mamy zamiar to osiągnąć i jest to w zasięgu naszych możliwości. Na początku roku 2017 każde polskie dziecko powinno zostać objęte opieką przedszkolną - powiedział premier.
"Nie może stać się miejscem różnicowania dzieci"
Donald Tusk dodał, że decyzje dotyczące upowszechnienia edukacji przedszkolnej były bardzo trudne, ale ich bronił. Podkreślił, że bardzo istotna dla niego była decyzja o tzw. godzinach za złotówkę. Podkreślił, że wcześniej opłaty za godziny dodatkowe (w przypadku dzieci, które spędzają w przedszkolu więcej niż 5 bezpłatnych godzin) ustalane były w różny sposób. - Tak naprawdę oznaczało to, że dostęp do możliwości edukacyjnych dzieci w Polsce był coraz bardziej zależny od możliwości finansowych rodziców - uznał premier.
"Warto chronić dzieci przed nierównością"
Przekonywał, że przedszkole nie może stać się miejscem różnicowania dzieci już na początku ich drogi edukacyjnej. - I tak w przyszłości jak będą dojrzewały i dorastały, jak będą swoje życie przeżywały, zbyt często natkną się na nierówność niezawinioną przez samego siebie. I warto chronić polskie dzieci przed taka nierównością niezawinioną przez nikogo - ani przez rodziców ani przez dzieci w procesie edukacji przedszkolnej - mówił Tusk.
- Dlatego po pierwsze postanowiliśmy spowodować, by polskie przedszkole było dostępne dla każdej polskiej rodziny niezależnie od jej możliwości finansowych, po drugie by dzieci w każdym polskim przedszkolu miały równy dostęp do usług edukacyjnych - podkreślił.
Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach>>>
TVN24/x-news
IAR,PAP,kh