Logo Polskiego Radia
Trójka
Gabriela Skonieczna 15.10.2012

Co może rodzic dorosłych dzieci?

Przez kolejne lata od pojawienia się dziecka na świecie otaczają je opieką, wspierają, pomagają, radzą. Co robić, gdy chcą decydować także o wyborze studiów, pracy, mieszkania?
Co może rodzic dorosłych dzieci?Glow Images/East News

"Córciu, pożyczę Ci na studia, jak będziesz miała pracę, to mi oddasz. Musisz jednak iść na SGH", "Pomożemy przy kupnie mieszkania, ale wiesz musisz mieszkać sama, no i pojadę z Tobą po meble, bo kupisz byle co". Rodzice chętnie deklarują pomoc, pieniądze, ale stawiają też warunki, mają wymagania. Im większe zaangażowanie finansowe czy psychiczne z ich strony, tym większy nacisk i zależności. Jak powstają mechanizmy uzależnienia, jak i kiedy przeciąć rodzicielską "pępowinę"?

Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>

- Bywa, że rodzice nas uzależniają, my uzależniamy się od nich. Pojawia się też niedobra wzajemność, jeśli robię tyle dla Ciebie to oczekuję, że będę miała prawo decydować o Twoim życiu – mówił w "Dobranocce" dr Olaf Żylicz, psycholog. Jak podkreślił bliskie relacje zakładają wzajemność, jest jednak granica za którą dochodzi do ograniczania wolności drugiego człowieka do samostanowienia.

Słuchaj więcej w Radiu Freud w serwisie moje.polskieradio.pl >>>

Trudna, niebezpieczna wręcz dla dzieci jest też nadopiekuńczość rodziców. To nie tylko za ciepła kurteczka, gdy mamy kilka lat. Jak ze smutkiem konstatuje dr Żylicz bardzo wielu młodych ludzi jest niesamodzielnych, niezaradnych. Zdarza się, że kończą studia, staże, kursy, a nie umieją sobie radzić z samodzielnymi zadaniami. Kuriozalne - w jego ocenie - są sytuacje, gdy studenci są zawożeni i odbierani z zajęć przez rodziców samochodem.

Pieniądze w relacji rodzice -dzieci mogą być niebezpieczne. Najważniejsze jest, podkreśla psycholog, żeby rodzice dali dzieciom miłość, zrozumienie i uwagę, brzmi tak prosto, a przecież jest najtrudniejsze.