Jak przyznaje gość "Instrukcji obsługi człowieka" takie podejście wynika ze świadomości, że walka zawsze wyczerpuje, a straty mogą być po obu stronach. - Jeśli są dwie firmy, z których jedna ma mocniejszą pozycję, to czasami warto wejść w układ z nią, aby rozszerzyć własną działalność na rynku. Nawet jeśli to oznacza przyczynienie się do czyjegoś sukcesu - uważa rozmówca Grażyny Dobroń.
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Jan Gliński opowiadając o kulturze negocjacji na dalekim Wschodzie przypomina opowieść o japońskim mistrzu miecza. - Miyamoto Musashi siedział w oberży. Miał przy sobie miał dwa miecze. Nagle weszło do sali trzech bandytów, usiedli przy sąsiednim stole. Widać było, że będą chcieli napaść na niego. Miyamoto Musashi, który jadł wówczas, nagle wyłapał pałeczkami cztery latające nad stołem muchy. Bandyci wyszli. Zorientowali się, że ktoś, kto ma taką kontrolę za sobą i ma dwa miecze nie da im żadnych szans - mówi biznesmen, podkreślając, dzięki odpowiedniemu nastawieniu i przygotowaniu walki można uniknąć.
Na "Instrukcję obsługi człowieka" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
(gs)