Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 21.07.2014

Śledztwo będzie w Holandii. Rosja zwołuje Radę Bezpieczeństwa w sprawie "suwerenności" kraju [relacja z 21.07.2014]

W Doniecku trwają zacięte walki. Ukraina ogłosiła zawieszenie broni, ale tylko w promieniu 40 km od miejsca katastrofy, dla celów śledztwa. Kijów i Amsterdam ustaliły, że śledztwo będzie prowadzone w Holandii. Rosja oskarża Kijów o zestrzelenie samolotu, a na wtorek Putin zwołał Radę Bezpieczeństwa. UE ma podjąć decyzję o sankcjach wobec Kremla.
Separatyści pilnują pociągu, w którym składane są ciała ofiar katastrofy w DonbasieSeparatyści pilnują pociągu, w którym składane są ciała ofiar katastrofy w DonbasiePAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Posłuchaj
  • Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk: oni umieją dostarczać broń, dobrze wyszkolonych agentów i wspierać bojówkarzy. Ale muszą przestać to robić. Prezydent Putin musi zrozumieć: co za dużo, to niezdrowo (IAR)
  • Na granicy rosyjsko-ukraińskiej rozlokuje się misja OBWE. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
  • Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Putin zwołuje Radę Bezpieczeństwa w sprawie suwerenności rosyjskiego państwa
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): Rosjanie twierdzą, że malezyjską maszynę mogli zestrzelić Ukraińcy
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): znaleziono wszystkie ciała ofiar katastrofy
Czytaj także

Samolot malezyjskich linii lotniczych, rejsu MH017, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony 17 lipca nad terenem kontrolowanym przez separatystów.  Maszyna spadła na ziemię w okolicy Grabowa w rejonie szachtiorskim w obwodzie donieckim. Na pokładzie samolotu było 283 pasażerów i 15 członków załogi. Nikt nie przeżył.

Według spisu przewoźnika, wśród ofiar jest 192 obywateli Holandii, spośród których jeden ma także obywatelstwo amerykańskie. Na pokładzie było również 44 Malezyjczyków (w tym cały personel załogi), 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków, 10 Brytyjczyków (jeden z nich miał także obywatelstwo RPA) W spisie pasażerów samolotu jest również 4 Niemców, 4 Belgów, 3 Filipińczyków, 1 Kanadyjczyk i 1 Nowozelandczyk.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

21:20

Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodzie Ukrainy. Zażądała też, by uzbrojone grupy umożliwiły "bezpieczny i nieograniczony dostęp" do miejsca katastrofy.
Składająca się z 15 członków Rada Bezpieczeństwa jednogłośnie przyjęła treść rezolucji zaproponowanej przez Australię, której 28 obywateli leciało maszyną. Oznacza to, że za przyjęciem rezolucji głosowała też Rosja.
Rada Bezpieczeństwa domaga się też, by odpowiedzialni za zestrzelenie samolotu zostali pociągnięci do odpowiedzialności, a wszystkie strony współpracowały, by było to możliwe.

20:26

Premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak podkreślił, że po niezbędnych pracach ciała 43 Malezyjczyków, którzy byli na pokładzie zestrzelonej maszyny, zostaną przetransportowane do Malezji. W niedzielę szef rządu podkreślał, że zwłoki muszą trafić do kraju przed końcem ramadanu, który w tym roku przypada 28 lipca.

20:25

Premier Malezji poinformował, że pociągiem złożonym z wagonów chłodni transportowane są 282 ciała. Z kolei według ukraińskich władz pociąg wiezie ciała wszystkich 298 ofiar czwartkowej katastrofy. Najib nie powiedział, co stało się z pozostałymi zwłokami. Wcześniej ukraiński wicepremier Wołodymyr Hrojsman informował, że znaleziono 282 ciała i 87 fragmentów ciał, które należą do 16 osób.

20:24

Premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak oznajmił po południu, że porozumiał się z przywódcą prorosyjskich separatystów na Ukrainie Aleksandrem Borodajem w sprawie przekazania ciał ofiar katastrofy samolotu linii Malaysia Airlines władzom Holandii.
Pociąg wiozący ciała ofiar jest w drodze do Charkowa - powiedział szef rządu Malezji. Jak już wcześniej uzgodniono, w tym mieście zwłoki zostaną przekazane przedstawicielom władz Holandii, a następnie przetransportowane do Amsterdamu holenderskim samolotem wojskowym C-130 Hercules. Na jego pokładzie będzie też sześciu malezyjskich ekspertów, którzy jadą teraz pociągiem.

20:24

U wejścia do lotniska w Amsterdamie ludzie kładą kwiaty i zabawki.


20:23

Zdaniem eksperta Rady Atlantyckiej Adriana Karatnycky'ego nawet jeśli separatyści niszczą dowody na miejscu katastrofy samolotu, to w posiadaniu Ukrainy i USA są już wystarczające dowody obciążające sprawców. Problem w tym, że mogą oni nie dożyć do procesu.
- Oczywiście powinniśmy zdobyć najwięcej dowodów jak się da, ale nie sądzę, by wysiłki rebeliantów, aby zniszczyć czy ukryć dowody, będą w stanie podważyć te, które już są w rękach władz ukraińskich i amerykańskich - powiedział ekspert.

Wskazał, że USA poinformowały, że są w posiadaniu zapisów radarowych i satelitarnych, które zarejestrowały czas i trasę odpalonej rakiety ziemia-powietrze SA-11 (zachodnie oznaczenie systemu Buk), która znalazła się wystarczająco blisko, by zestrzelić w czwartek samolot Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie.
Poza tym - zdaniem Karatnycky'ego - zestrzelony samolot oraz pocisk rozpadły się na tak wiele kawałków, że niemożliwe jest, by separatyści usunęli wszystkie dowody z miejsca katastrofy. "Jest zbyt dużo tych kawałków oraz spalonych ciał, które zawierają dowody, że to była eksplozja. By uniemożliwić ustalenie, że użyto systemu Buk, rebelianci musieliby usunąć wszystkie dowody. Nie mają do tego choćby technicznych możliwości. Musiałaby przyjechać setka rosyjskich agentów, by im pomóc" - powiedział.
Karatnycky przyznał, że może nie uda się znaleźć osób, które bezpośrednio obsługiwały system Buk i odpaliły rakietę, która zestrzeliła samolot, "ale można ustalić winnych z dowództwa". "Począwszy od liderów połączonych sił republik Doniecka i Ługańska - powiedział. - Oni przecież sami w internecie codziennie aktualizowali informacje o swoich dokonaniach i sukcesach".
Przypomniał, że wkrótce po katastrofie tzw. minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Igor Striełkow (Girkin) w mediach społecznościowych chwalił się, że separatystom udało się zestrzelić wojskowy samolot transportowy. Kiedy okazało się, że to samolot pasażerski, informacja ta została usunięta. Ponadto ukraińskie służby bezpieczeństwa mają zapisy dźwiękowe z rozmowy między liderami separatystów o zestrzeleniu samolotu; autentyczność zapisów potwierdził już amerykański wywiad.

Separatyści
Separatysta pilnujący pociągu z ciałami ofiar katastrofy, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

19:45

Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin wyraził w poniedziałek wątpliwość, by Francja miała zrezygnować ze sprzedaży okrętów Rosji mimo nacisków innych liderów zachodnich, którzy chcą ukarać Moskwę w związku z zestrzelonym malezyjskim samolotem pasażerskim.
"To miliardy euro... Francuzi są bardzo pragmatyczni. Wątpię w to (by anulowali kontrakt)" - powiedział Rogozin dziennikarzom. Dodał, że odwołanie kontraktu spowoduje sto razy mniejsze straty dla Rosji niż dla Francji.
Zawarty przez Moskwę z Paryżem w 2011 roku kontrakt wartości 1,2 miliarda euro przewiduje kupno dwóch okrętów desantowych Mistral. Francja zdecydowała się zrealizować ten kontrakt mimo potępienia Rosji za jej działania na Ukrainie oraz mimo nacisków USA. Jest to pierwszy tak duży kontrakt na import sprzętu wojskowego zawarty przez Moskwę od upadku ZSRR.
Stany Zjednoczone i niektóre kraje UE wzywały Francję, aby przemyślała kwestię sprzedaży Rosji zaawansowanego technologicznie sprzętu wojskowego po marcowej aneksji Krymu przez Rosjan.

19:36

Administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki potwierdziła wieczorem, że pociąg z ciałami ofiar czwartkowej katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 wyjechał z miasta Torez na wschodzie kraju do Charkowa.
Informację o wyjeździe pociągu przekazał prezydentowi szef komisji państwowej ds. badania przyczyn katastrofy, wicepremier Wołodymyr Hrojsman.
- Prezydent nakazał siłom zbrojnym zastosowanie wszelkich niezbędnych środków dla zabezpieczenia ruchu pociągu do miejsca docelowego - głosi komunikat urzędu prezydenckiego w Kijowie,

19:35

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN, że nieprawdą jest, iż ukraiński samolot wojskowy leciał w czwartek w pobliżu malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który się rozbił.
Poroszenko podkreślił, że w dniu katastrofy wszystkie ukraińskie samoloty wojskowe pozostawały na ziemi.
Odnosząc się do oświadczeń rosyjskiego ministerstwa obrony, które twierdziło wcześniej w poniedziałek, że ukraiński samolot wojskowy był widziany w odległości 3-5 km od samolotu malezyjskiego, gdy ten spadł, prezydent Ukrainy powiedział CNN: "To nieprawda".
Dodał, że Ukraina jest gotowa na wszelkie dochodzenia w sprawie swych samolotów i że Rosjanie powinni przedstawić dowody prezentowanych twierdzeń.

19:20

- Prorosyjscy separatyści na Ukrainie w poniedziałek o godz. 21 czasu polskiego przekażą przebywającym na miejscu malezyjskim ekspertom czarne skrzynki zestrzelonego samolotu - powiedział agencji Reutera przedstawiciel rebeliantów Siergiej Kawtaradze.

19:11

Premier Donald Tusk i prezydent Petro Poroszenko rozmawiali telefonicznie o katastrofie samolotu na Ukrainie.
Politycy zgodzili się, że trzeba umożliwić przeprowadzenie prac ekspertom międzynarodowym na miejscu tragedii. Prezydent Poroszenko poinformował polskiego premiera, że nakazał ukraińskim wojskowym niezwłoczne wstrzymanie ognia w strefie 40 kilometrów od miejsca katastrofy.
Petro Poroszenko cytuje na Twitterze słowa Donalda Tuska, użyte przez niego podczas rozmowy. "Ma Pan absolutną rację, nazywając terroryzmem działania nielegalnych grup zbrojnych w Donbasie" - miał powiedzieć Tusk do Poroszenki.
Polski premier poinformował rozmówcę o konsultacjach między partnerami unijnymi w sprawie dalszych działań. Chodzi między innymi o planowane na wtorek spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej.

19:01

Paweł Zalewski, współprzewodniczący polsko-ukraińskiego forum "Partnerstwo" mówił w audycji "Więcej świata" w Jedynce, że Rosjanie nie mają racji, zapewniając, iż wiele rzeczy jest wciąż niewiadomych.

Jak dodał, rzetelne dane wywiadowcze mówią nam, jaka rakieta była odpalona, skąd, i iże dostała się na teren Ukrainy z Rosji. Stąd Moskwa nie może twierdzić m.in., że pocisk rzekomo miałby wystrzelić Kijów.

Byly europoseł uważa, że politycy Unii Europejskiej mają już wystarczająco dużo danych, by nałożyć sankcje na Rosję. Jeśli jednak będą zwlekać, to mogą domagać się potwierdzenia rzeczy, które są ewidentne, mówił Paweł Zalewski w Jedynce.

Paweł Zalewski dodał, że separatyści robią wszystko, by utrudnić śledztwo, bo jego wyniki będą niekorzystne dla Rosji. Z kolei utrudnianie dostępu do ciał może być próbą przekierowania energii Rosji, by przestałą naciskać na opuszczenie tego terenu przez rebeliantów, a by zajęła się np. sprawą dostępu do szczątków.

Paweł Pieniążek relacjonował z Doniecka, że od rana trwa ostrzał artyleryjski, głównie prowadzono go w okolicach lotniska. Zaznaczył, że teraz walki w okolicach portu lotniczego trwały od kilku tygodni, a teraz zaczęły się blisko dworca. Dziennikarz zaznaczył, że nigdy do starć nie dochodziło tak blisko centrum miasta. Gość Jedynki podkreślił, że nie jest jasne, kto strzelał, słyszał, że nie było informacji, by Kijów wydał rozkaz jednostkom, aby ruszyły na Donieck. Dodał, że ktoś z mieszkańców miał widzieć, że pierwsze rakiety padły z centrum (kontrolowanego przez separatystów), co byłoby bardzo dziwne. - Być może to próba skompromitowania operacji antyterrorystycznej i władzy w Kijowie. Po tym ostrzale mało osób zostało w domach, ludzie na dworcach czekają na pociągi - mówił Paweł Pieniążek.

Dym
Dym nad Donieckim; fot. PAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA

 

18:59

Premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak poinformował w poniedziałek, że przywódca prorosyjskich separatystów na Ukrainie jeszcze tego dnia przekaże malezyjskim śledczym czarne skrzynki zestrzelonego w czwartek samolotu linii Malaysia Airlines.
Szef rządu powiedział też, że osiągnął porozumienie z przywódcą separatystów Aleksandrem Borodajem w sprawie umożliwienia śledczym "bezpiecznego dostępu" do miejsca katastrofy Boeinga 777 w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.

18:37

Zgodnie z zapowiedziami, pociąg-chłodnia z ciałami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, ruszył do Charkowa - donoszą zachodnie agencje. Od niedzieli stał on na stacji Torez, 15 kilometrów od miejsca tragedii. Z Charkowa ciała ofiar mają trafić do Holandii, gdzie ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok.

W czwartek w katastrofie malezyjskiego samolotu we wschodniej Ukrainie zginęło 298 osób.

18:23

Doszło do aktu agresji Rosji na Ukrainę. Tak komentuje aktualną sytuację u naszych wschodnich sąsiadów Bronisław Komorowski.
Prezydent przypomina, że sam Władimir Putin przyznał, że w działaniach na Krymie brali udział rosyjscy żołnierze, wcześniej nazywani "zielonymi ludzikami". Bronisław Komorowski zwraca uwagę na aneksję półwyspu przez Rosję oraz organizowanie przez nią na wschodniej Ukrainie ruchów separatystycznych.

Prezydent Komorowski w trakcie spotkania z polskimi ambasadorami powiedział, że w obliczu coraz większego napięcia na wschodzie Ukrainy oraz zestrzelenia cywilnego samolotu, Europa powinna przewartościować swoje poglądy dotyczące bezpieczeństwa.

("Polska musi odnaleźć się w świecie narażonym na konflikty; gdzie już nie jest aksjomatem zachowanie pokoju". Wideo: TVN24/x-news)

17:48

W Brukseli po południu będzie nadzwyczajne spotkanie unijnych ambasadorów w sprawie sankcji wobec Rosji. Przedstawiciele państw członkowskich mieli spotkać się dopiero we wtorek rano, przed naradą unijnych ministrów spraw zagranicznych. Teraz jednak zdecydowano, że możliwości zaostrzenia sankcji wobec Rosji omówią już w poniedziałek po południu. Dyskusję o surowszym ukaraniu Moskwy wymusiła katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie. Według wstępnych analiz i dowodów, maszynę zestrzelili prorosyjscy separatyści, których dozbrajają władze na Kremlu.

17:41

Prorosyjscy bojownicy kontrolujący teren katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy gotowi są przekazać jego czarne skrzynki międzynarodowym ekspertom lotniczym, jednak są podejrzenia, że przy rejestratorach manipulowały rosyjskie służby specjalne.
Takie informacje i podejrzenia przedstawił w poniedziałek wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. Stoi on na czele ukraińskiej komisji państwowej, badającej przyczyny czwartkowej tragedii.
- Wiemy, że przez te wszystkie cztery dni (od katastrofy) służby specjalne Federacji Rosyjskiej prowadziły działania, by zatrzeć ślady wskazujące, w jaki sposób tego dokonano (zestrzelenia samolotu) - oświadczył na briefingu Hrojsman.
- Mamy także informacje, że bojownicy prorosyjscy i rosyjscy chcą przekazać czarne skrzynki przedstawicielom Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO. Mówi to tylko o tym, że przez wszystkie te dni rejestratory znajdowały się w ich rękach i że dokonywano z nimi jakichś działań - powiedział wicepremier.

Separatyści
Separatyści blokujący dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego samolot; PAP/EPA/IGOR KOVALENKO

17:34

Brytyjski premier David Cameron oświadczył w poniedziałek, że UE powinna rozważyć mocno uderzające w Rosję sankcje, jeśli Moskwa nie zmieni kursu wobec Ukrainy. Sankcjami powinni być objęci "kumple i oligarchowie" z otoczenia prezydenta Władimira Putina.

Cameron podkreślił, że Rosja nie może oczekiwać dostępu do rynków europejskich, kapitału i technologii, dopóki podsyca konflikt na Ukrainie. Zaakcentował, że w związku z kryzysem na Ukrainie żaden kraj UE nie powinien sprzedawać Rosji sprzętu wojskowego.

17:29
Prezydent USA Barack Obama powiedział na briefiengu prasowym, że separatyści blokują dostęp do miejsca katastrofy na Ukrainie. - Pytanie brzmi: co próbują ukryć? - mówił. Barack Obama podkreślił, że Rosja ponosi odpowiedzialność za to, by separatyści współpracowali z międzynarodowym zespołem śledczych.
Obama mówił,  że trzeba ustalić fakty w sprawie katastrofy i znaleźć odpowiedzialnych.
Dodał, że jeśli Rosja będzie nadal wspierać separatystów, dostarczać im broń, wówczas nastąpi jej dalsza alienacja i będzie wywierana większa presja na Kreml.

(CNN Newsource/x-news)

17:11

Opinia publiczna prawdopodobnie wpłynie na stanowisko Holandii wobec Rosji - oceniła ekspertka think tanku Carnegie Europe, Judy Dempsey. Jej zdaniem holenderski premier Mark Rutte jest teraz pod ogromną presją własnych obywateli.
Rutte zapowiedział w poniedziałek, że jeżeli dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy będzie nadal blokowany, to będą brane pod uwagę "wszystkie polityczne i ekonomiczne opcje" przeciwko Rosji.
Sytuacja na Ukrainie i sankcje wobec Rosji będą tematem wtorkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.

17:08

Cameron wymyślił, jak naprawdę może naprawdę ugodzić w Rosjan: zablokować konta rosyjskich miliarderów w brytyjskich bankach - twierdzi Andrzej Talaga z Warsaw Enterprise Institute. Jego zdaniem wpływ rosyjskiego kapitału na londyńskie City jest niższy niż się powszechnie uważa. - To dwa proc. z kawałkiem. Oczywiście, będzie to odczuwalna strata, ale bez przesady. Nie jest to dominujący kapitał - uważa Talaga.

(TVN24/x-news)

17:05

Jak poinformował wicepremier Hrojsman, wszystkie ciała są już w wagonach-chłodniach na stacji Torez. Władze Ukrainy oczekują, że po 18:00 pociąg z tymi wagonami wyruszy do Charkowa, gdzie zostaną przeprowadzone sekcje zwłok. Na miejscu czeka już międzynarodowa grupa 31 ekspertów.
Na razie nie wiadomo jednak, kiedy pociąg dotrze do Charkowa. Przejazd może utrudniać zniszczona infrastruktura kolejowa.

16:48

Ekipy ratownicze zakończyły poszukiwania ciał ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się w ubiegłym tygodniu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w poniedziałek wicepremier Wołodymyr Hrojsman.
- Zgodnie z raportem Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy poszukiwania ciał ofiar katastrofy zostały zakończone. Możemy stwierdzić, że znaleziono 282 ciała i 87 fragmentów ciał, które należą do 16 osób - powiedział Hrojsman na briefingu prasowym.

16:23

Ukraińskie siły rządowe przejęły kontrolę nad miastami Rubiżne w obwodzie ługańskim oraz Dzierżyńsk w obwodzie donieckim - poinformowało w poniedziałek centrum prasowe operacji antyterrorystycznej.
- Pierwsze pododdziały sił zbrojnych Ukrainy weszły do miejscowości Dzierżyńsk. Nad miejscową administracją podniesiono flagę Ukrainy - napisano w oświadczeniu biura prasowego, dodając, że zatrzymano dużą liczbę separatystów, a teraz trwa lokalizowanie i likwidacja resztek ugrupowań rebelianckich.
Biuro prasowe podało też, że wyzwolono Rubiżne i obecnie odbywa się "jego oczyszczanie przez siły Gwardii Narodowej".
Agencja Interfax-Ukraina przypomina, że w poniedziałek siły rządowe prowadzą też operacje ofensywne w okolicach Siewierodoniecka i Lisiczańska (oba miasta w obwodzie ługańskim), a także na przedmieściach Doniecka i Ługańska.

16: 22

Holenderscy eksperci medycyny sądowej podkreślali w rozmowach z separatystami pilnującymi pociągu ze zwłokami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, że pociąg ten musi odjechać w najbliższych godzinach.
Domagali się też od separatystów zaplombowania wagonów chłodni. Grupa holenderskich śledczych uzyskała tego dnia dostęp do zwłok ofiar, złożonych w wagonach chłodniach w miejscowości Torez na wschodzie Ukrainy, niedaleko miejsca tragedii.
Dziennikarze agencji Associated Press obecni na miejscu piszą o odorze rozkładających się ciał. Wielu inspektorów nosi maski lub zasłania twarze kawałkami tkanin. AP informuje, powołując się na maszynistę pociągu, że w nocy z niedzieli na poniedziałek, z nieustalonych przyczyn, doszło do awarii systemu chłodzenia wagonów. W poniedziałek rano system chłodzenia znów działał.
Inspektorzy pod kierownictwem Petera Van Vileta weszli do pociągu pod nadzorem uzbrojonych separatystów. Van Vilet powiedział, że ciała wydają się być przechowywane prawidłowo. - Obiecano nam, że pociąg odjedzie - poinformował, dodając, że nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. - Pociąg pojedzie. Na razie nie znamy jeszcze dokładnej godziny ani celu. Ale obiecano nam: pociąg dzisiaj pojedzie" - powiedział dziennikarzom na dworcu kolejowym w Torezie. - Chcę jedynie, aby pociąg pojechał w miejsce, gdzie będziemy mogli wykonywać naszą pracę. I to leży w interesie wszystkich, zwłaszcza rodzin ofiar - dodał.

16:14

Holenderska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu na Ukrainie w związku z podejrzeniem zabójstwa, zbrodni wojennych oraz umyślnego zestrzelenia samolotu komunikacyjnego - poinformował rzecznik prokuratury.
Na mocy własnej ustawy o przestępstwach międzynarodowych Holandia może wytoczyć postępowanie karne przeciwko jakiejkolwiek osobie, uwikłanej w zbrodnię wojenną przeciwko jej obywatelowi. Holenderski prokurator prowadzi śledztwo na terytorium Ukrainy - dodał rzecznik prokuratury.

Jak się powszechnie przypuszcza, Boeing 777 towarzystwa Malaysia Airlines, który rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy podczas lotu z Amsterdamu do Kuala Lumpur, padł ofiarą wystrzelonej przez rosyjskich separatystów rakiety ziemia-powietrze. W katastrofie zginęło wszystkich 298 pasażerów i członków załogi, a ponad połowa zabitych była obywatelami Holandii.

15:39

Czwarty dzień misji obserwatorów OBWE już z ekspertami medycyny sądowej z Holandii. Misja na czele z trzema Holendrami zbadała dziś między innymi wagony w Torez, gdzie przechowywane są ciała około 200 ofiar czwartkowej katastrofy malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą. Większość to obywatele Holandii.

Rzecznik misji obserwacyjnej OBWE mówił na telekonferencji na Ukrainie, że eksperci byli w pewnym stopniu usatysfakcjonowani warunkami, w jakich przechowywane są ciała. Weszli do wagonów z latarkami i dano im trochę czasu, by mogli rozejrzeć się.

Według separatystów, w wagonach jest około 200 ciał ofiar katastrofy, jednak tych danych nie udało się dotąd zweryfikować. Jak mówił Michael Bociurkiw, Rzecznik misji, na razie nie wiadomo czy pociąg pojedzie do Charkowa, gdzie miałaby zostać przeprowadzona sekcja zwłok. Separatyści mieli w poniedziałek podjąć decyzję w tej sprawie. Według szefa misji OBWE, wiele zależy jednak od stanu infrastruktury kolejowej, zniszczonej w wyniku działań wojennych.

15:15

To Ukraińcy mogli zestrzelić malezyjski samolot nad swoim terytorium - twierdzi Rosja. Według Andrieja Kartapołowa z rosyjskiego sztabu generalnego, w czasie przelotu malezyjskiego Boeinga 777 na tym samym pułapie leciał ukraiński samolot bojowy Su-25. Miał on lecieć 3-5 kilometrów od malezyjskiego. Na wyposażeniu tego samolotu znajdują się pociski R-60 Powietrze-Powietrze. Rosja domaga się wyjaśnień w tej sprawie.
Rosyjski sztab generalny twierdzi też, że nie dostarczał ukraińskim separatystom systemów rakietowych Buk, z których - według Kijowa - zestrzelono Boeinga. Kartapołow dodał, że rosyjskie satelity nie wykryły żadnych rakiet wystrzelonych w kierunku samolotu Malaysia Airlines. Poprosił też Amerykanów, by pokazali zdjęcia satelitarne, jeśli mają dowody, że w tym rejonie wystrzelono pociski.

Kijów przedstawił jednak już wcześniej dowody na to, że Buki były przekazywane terrorystom z Rosji, zapewne wraz z obsługą. Wśród ujawnionych przez ukraińskie władze są zdjęcia, nagrania wideo oraz audio rozmów telefonicznych separatystów, którzy sami chwalą się, że Rosjanie dali im systemy Buk. Mówią też, że zestrzelili pasażerski samolot.
Dowody te, a także materiały zachodnich wywiadów są na tyle przekonujące, że wielu przywódców Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych jest niemal pewnych, że malezyjski samolot pasażerski zestrzelili wspierani przez Moskwę terroryści.

14:52

Rosyjski prezydent Władimir Putin spotka się we wtorek z Radą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, aby omówić m.in. kwestie gwarancji suwerenności kraju po wznowieniu walk na wschodzie Ukrainy i zestrzeleniu w regionie malezyjskiego samolotu.
W oświadczeniu Kremla napisano, że Rada omówi kwestie związane z "zagwarantowaniem suwerenności i terytorialnej integralności Federacji Rosyjskiej".

Rada Bezpieczeństwa FR jest ciałem doradczym prezydenta. W jej skład wchodzą m.in.: premier, przewodniczący obu izb parlamentu (Dumy Państwowej i Rady Federacji), szef prezydenckiej administracji (kancelarii), kluczowi członkowie rządu i szefowie służb specjalnych.

14:26

Co najmniej 4 osoby zginęły w wyniku ostrzału artyleryjskiego okolic donieckiego dworca kolejowego. Ofiary to cywile.

Jednak według świadków ataku, zabitych zapewne jest więcej. Są też ranni. Jeden z pocisków wybuchł na położonym w pobliżu dworca rynku. Ze względu na prowadzony ostrzał karetki nie mogą dojechać na miejsce. W mieście wybuchło kilka pożarów spowodowanych ostrzałem artyleryjskim. W okolicy ograniczono ruch transportu publicznego. W centrum miasta mieszkańcy widzieli czołgi należące do separatystów jadące w kierunku dworca.

14:23

Jak relacjonuje z Doniecka dziennikarz Paweł Pieniążek, walki w Doniecku trwają od piątej rano. Z dworca i na dworzec nadal odjeżdżają i przyjeżdżają pociągi. Sam budynek jest jednak zamknięty. Koleje informują, że chętni mogą kupić bilety w wagonach. Pracownicy schowali się w piwnicy, a zwykli ludzie w przejściu podziemnym.

Strzały i wybuchy słychać także od dłuższego czasu na przeciwległym końcu miasta, koło lotniska.
Ukraińskie władze zapewniają, że nie ostrzeliwują miast, w tym Doniecka. Ostrzał jest prowadzony przez separatystów, którzy później winą za to obarczają armię.

14:15

Ukraińska armia wstrzyma działania wojenne w okolicach miejsca, gdzie spadł malezyjski samolot. Poinformował o tym prezydent Petro Poroszenko.

Szef państwa powiedział, że działania będą wstrzymane w promieniu 40 kilometrów od miejsca, gdzie leżą szczątki samolotu. Prezydent dodał, że pozwoli to przeprowadzić obiektywne śledztwo, a separatyści nie mają już podstaw, aby je utrudniać, czyli opóźniać dostęp ekspertów do miejsca katastrofy czy przekazanie ciał ofiar, aby mogły one wrócić do domu.

Na razie bojówkarze wpuszczają zagranicznych ekspertów tylko na mały obszar katastrofy, okradają bagaże i zabierają osobiste rzeczy ofiar, w tym dokumenty.

Terroryści pokazali za to ekspertom z Holandii na stacji Torez wagony, w których leżą ciała. Ci powiedzieli, że warunki przechowywania zwłok są zadowalające. Niemożliwe jest tam jednak przeprowadzenie sekcji zwłok. Separatyści nie zgadzają się na wywiezienie ciał do Charkowa.

13.50

- Kampania antyterrorystyczna przeciw separatystom na wschodzie Ukrainy kosztuje ponad 1,5 mld hrywien (130 mln dolarów) miesięcznie i potrzeba na nią dodatkowych funduszy - oświadczył w ukraiński minister finansów Ołeksandr Szłapak.
Poinformował jednocześnie, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku produkt krajowy brutto Ukrainy zmniejszył się o 5 proc., a jego spadek za cały 2014 rok wyniesie 6,5 proc. Według wcześniejszych rządowych prognoz miało to być tylko 3 proc.

13.40

Rzecznik premiera Davida Camerona przekazał, że Wielka Brytania opowie się za nałożeniem sankcji sektorowych - gospodarczych - na Moskwę, chyba że Rosja umożliwi pełny dostęp do miejsca katastrofy samolotu linii Malaysia Airlines i przestanie wtrącać się w sprawy Ukrainy.
Wielka Brytania będzie też postulowała jak najszybsze wprowadzeniem w życie sankcji dla podmiotów i osób w Rosji. Rozmawiano o nich w zeszłym tygodniu, na szczycie w Brukseli. Według dyplomatów mogą one objąć np. te rosyjskie firmy, które inwestują na zajętym przez Moskwę Krymie.

Decyzje mogą zapaść podczas wtorkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE.

13.37

- Ukraińska armia nie jest odpowiedzialna za eksplozje i walki, do których doszło w poniedziałek w centrum Doniecka na wschodzie Ukrainy - poinformowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. - Mamy wyraźne rozkazy, by nie prowadzić ostrzału z powietrza i artyleryjskiego w mieście. Jeśli w Doniecku trwają walki, to według naszych informacji z terrorystami walczy mała zorganizowana we własnym zakresie grupa - mówił rzecznik Rady Andrij Łysenko.

Jak relacjonuje z Doniecka dziennikarz Paweł Pieniążek, walki w Doniecku trwają od piątej rano. Po mieście jeżdżą transportery opancerzone. Część mieszkańców została ewakuowana przez separatystów, którzy zapowiedzieli też, że wkrótce do akcji przystąpią ich czołgi.

13.35

- Sukces dochodzenia w sprawie przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu nad Ukrainą zależy od dostępu do szczątków, a część z nich została już usunięta. Oznacza to, że jego wynik może być niepełny - powiedział PAP James Sherr z brytyjskiego think tanku Chatham House. - Największe obawy dotyczą możliwego usunięcia z miejsca katastrofy szczątków pocisku, który zestrzelił samolot. Mają one kluczowe znaczenie nie tylko dla ustalenia typu pocisku, ale także użytku, który z niego zrobiono - zaznaczył.
Według niego, "z analitycznego i politycznego punktu widzenia najważniejsza jest wiedza, czy zestrzelenie samolotu było zaplanowane z góry, czy przypadkowe, kto o czym wiedział i na jakim etapie". - Jeśli dowody wykażą, że to siły separatystów zdecydowały o zestrzeleniu samolotu, to fakt ten sam w sobie nie oznacza zaangażowania rosyjskiej armii, ani tym bardziej Kremla - tłumaczy Sherr.

Jego zdaniem sprawę komplikuje fakt, że "nie wiadomo, kto sprawuje władzę nad miejscem katastrofy". - Cywilne struktury administracyjne praktycznie nie istnieją, a paramilitarne nie są skłonne do współpracy i nie wiadomo, kto jest ich dowódcą - wyjaśnia.

13.30

- Śledztwo w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodniej Ukrainie będzie prowadzone w Holandii - poinformował ukraiński prezydent. Wyjaśnił, że ustalenia te zapadły podczas jego niedzielnej rozmowy z premierem Holandii Markiem Rutte. Jak mówił współpraca ma na celu, "by wykonawcy, organizatorzy i zleceniodawcy tej straszliwej zbrodni zostali pociągnięci do odpowiedzialności i ponieśli zasłużoną karę".

12.50

- Reakcja Unii Europejskiej na kryzys ukraiński, zaostrzony po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu, będzie "skoordynowana, jednolita i mocna"- zapowiedziała minister spraw zagranicznych Włoch Federica Mogherini. Na wtorkowe obrady szefów MSZ Unii został zaproszony minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin. Chodzi o to, by ministrowie mogli zapoznać się z sytuacją na miejscu katastrofy samolotu, a także z kwestią zbierania szczątków ofiar i dostępu obserwatorów. Jak wyjaśniła Mogherini wszystko po to, by można było przeprowadzić "rygorystyczne i otwarte międzynarodowe śledztwo".

12.30

Inspektorzy OBWE: ciała ofiar katastrofy samolotu są przechowywane w wagonach-chłodniach w dopuszczalnych warunkach. Pociąg stoi na stacji Tores, we wschodniej Ukrainie. Miejsce jest kontrolowane przez separatystów. Kijów oraz OBWE negocjują z bojownikami. Chcą, by pociąg odjechał do rejonów, gdzie rządzi władza z Kijowa.

Śledczy z maskami higienicznymi na twarzach otworzyli pięć wagonów-chłodni, z których wydobywał się silny odór rozkładających się ciał - pisze agencja AFP.
Jeden z obecnych na miejscu holenderskich ekspertów medycyny sądowej Petert Van Vilet powiedział, że "przechowywanie ciał jest prawidłowe". Holenderskim ekspertom w misji towarzyszą przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

czytaj więcej>>>

12.10

Prezydent Ukrainy rozkazał wstrzymanie ognia w strefie wokół miejsca katastrofy samolotu.

czytaj więcej>>>

12.03

Co najmniej cztery osoby zginęły w wyniku ostrzału artyleryjskiego okolic donieckiego dworca kolejowego. Według świadków ataku, zabitych jest więcej. Są też ranni. Jeden z pocisków wybuchł na położonym w pobliżu dworca rynku. Ze względu na prowadzony ostrzał karetki nie mogą dojechać na miejsce. W mieście wybuchło kilka pożarów spowodowanych ostrzałem artyleryjskim. W okolicy ograniczono ruch transportu publicznego. W centrum miasta mieszkańcy widzieli czołgi należące do separatystów jadące w kierunku dworca.

czytaj więcej>>>

12.02

Wielka Brytania zapowiedziała, że na wtorkowym spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych będzie przekonywać do zaostrzenia sankcji, wliczając to nałożenie sankcji gospodarczych. - Niektórzy nasi europejscy sojusznicy są mniej entuzjastyczni. Mam nadzieję, że szok wywołany katastrofą spowoduje, że będą bardziej skłonni do podjęcia niezbędnych działań, by pokazać Rosjanom, że muszą się liczyć z konsekwencjami - podkreślił szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond w wywiadzie dla BBC.

11.40

- Jeżeli w najbliższych dniach dostęp do miejsca katastrofy pozostanie niedostatecznie zapewniony, wtedy wszystkie polityczne, gospodarcze i finansowe opcje będą na stole przeciwko tym, którzy bezpośrednio lub pośrednio odpowiadają za zestrzelenie samolotu - powiedział premier Holandii, przemawiając w przed państwowym parlamentem.
Mark Rutte zapewnił deputowanych, że głównym zadaniem jego rządu jest odzyskanie i identyfikacja ciał 193 pasażerów, którzy byli Holendrami. Dlatego oczekuje odpowiedniego wsparcia ze strony Moskwy. - Jasne jest, że Rosja musi użyć swego wpływu na separatystów, aby sytuacja na miejscu katastrofy uległa poprawie - podkreślił Rutte. Poinformował, że swoje postulaty przekazał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.

11.20

Na granicy rosyjsko-ukraińskiej będzie stacjonować stała misja OBWE - podało rosyjskie MSZ. Centrum dowodzenia misją zostanie zlokalizowane w Kamieńsku Szachtyńskim. O szczegółach pracy obserwatorów zdecyduje kierownictwo Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w trakcie posiedzenia zaplanowanego na 24 lipca.

11.14

Premier Holandii Mark Rutte zapowiedział, że jeżeli dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy będzie nadal blokowany, to "wszystkie polityczne i ekonomiczne opcje" przeciwko Rosji będą brane pod uwagę.
Rutte poinformował jednocześnie, że holenderscy eksperci z dziedziny medycyny sądowej dotarli na stację kolejową w mieście Torez, gdzie ciała niektórych ofiar czwartkowej katastrofy są przechowywane w specjalnych wagonach - chłodniach. Zaznaczył, że władze w Hadze wolą, aby ofiary były przetransportowane do Holandii w celu ich identyfikacji

11.05

Przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego przyjechali do Kijowa, aby wziąć udział w wyjaśnieniu okoliczności czwartkowej katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy - poinformowała agencja Interfax-Ukraina.
Delegacja składa się z trzech ekspertów. Jeszcze w poniedziałek jeden z nich ma udać się na miejsce katastrofy w obwodzie donieckim.

11.00

- Delegacja międzynarodowych ekspertów lotniczych, którzy mają badać przyczyny katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy, przybyła w poniedziałek do Charkowa - oświadczył premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.

czytaj więcej>>>

(źródło: Espreso TV/x-news)

10.40

Nadszedł czas, by Europa pokazała, jak silne są w rzeczywistości jej wpływy. Zaostrzenie sankcji to jedyna decyzja, którą prezydent Władimir Putin jest w stanie zrozumieć" - pisze "Die Welt". Jak zauważa komentator, zachodni politycy apelują do Putina o wywarcie presji na separatystów w celu zapewnienia międzynarodowym obserwatorom dostępu do miejsca katastrofy zestrzelonego samolotu.
- A co mówi Putin? I co robi? - pyta "Die Welt".  - Trzy dni po katastrofie na miejscu panuje chaos. Świat jest oburzony tym, że zwłoki ofiar stały się "zastawem w rękach separatystów - odpowiada.

"Wojna na Ukrainie zagraża całej Europie">>>

10.30

- Zapas sankcji mało szkodliwych dla Europy, a bardzo szkodliwych dla Rosji jest jeszcze duży - uważa Marcin Święcicki, prezydencki doradca ds. Ukrainy. Zdaniem polityka należy zaostrzyć działania wobec Kremla. - Małe sankcje Putina nie wystraszą - uważa Święcicki.

Zdaniem Święcickiego, Ukraina jest zbyt słaba by poradzić sobie z agresją Rosji. (źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news)


IAR/PAP/inne /asop/ agkm

''