Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 10.06.2014

Kopalnia odkrywkowa w Gubinie: zagrożenie czy szansa?

PGE obiecuje miejsca pracy i wysokie pensie. Ekolodzy ostrzegają, że ta inwestycja grozi katastrofą ekologiczną, a tuż za niemiecką granicą w podobnej inwestycji, nie było ani pracy dla mieszkańców, ani cudu gospodarczego.
Kopalni odkrywkowa węgla brunatnego Garzweiler w NiemczechKopalni odkrywkowa węgla brunatnego Garzweiler w NiemczechRaimond Spekking/Wikipedia/CC
Posłuchaj
  • Kopalnia odkrywkowa w Gubinie - bogactwo za ze cenę degradacji środowiska ? O inwestycji mówi Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska w Porannych rozmaitościach Programu 1 / Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

W planie dotyczącym strategii energetycznej Polski do 2030 roku znajduje projekt kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na terenie gminy Gubin i Brody przy granicy z Niemcami. Inwestorem ma być PGE Gubin, spółka córka państwowego koncernu PGE. Zwolennicy mówią o nadziejach związanych z ożywieniem gospodarczym, przeciwnicy o zagrożeniu dla środowiska naturalnego.

Inwestycja uderzy w środowisko

Projekt wywołuje niepokój ekologów. - Z planów, które do nas dotarły wynika, że nawet 15 wiosek może zostać zniszczonych. Od 2 a 3 tysiąca osób ma zostać wywłaszczonych. Wiemy, że nawet 3 tysiące hektarów lasów ma zostać zniszczone – wylicza Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska. - Warto pamiętać, że są to tereny bardzo żyznych gleb, które dają miejsca pracy tysiącom osób. Na terenie gminy Gubin i Brody znajdują się zarówno rezerwaty przyrody jak i obszary Natura 2000 chronione prawem europejskim. Są tam siedliska orła bielika i jeziora Brodzkie. Te wszystkie zasoby naturalne są zagrożone przez tę inwestycję. Potencjalnie może wydarzyć się katastrofa ekologiczna – ostrzega.

Rząd obiecuje minimalizować straty

Polska Grupa Energetyczna obiecuje, że ominie obszar objęty programem Natura 2000. - Z doświadczeń z innej części Polski, z Przyjezierza, wynika, że lej depresyjny, który powstaje wokół kopalni odkrywkowej może przyczynić się do znacznego obniżenia poziomu wód, dotyczy to zarówno obniżenia się poziomu jezior, ale także wody w studniach – zauważa Katarzyna Guzek.

PGE ma zamiar chronić wody gruntowe stawiając ogromne ekrany, żeby woda nie wyciekała z tamtych miejsc. - Ja nie wierze, że da się zabezpieczyć taki duży obszar, żeby nie wpłynęło to na stosunki wodne, na wody gruntowe, na wody powierzchniowe. Mówimy o tysiącach hektarów ziemi, która zostanie zniszcz, rozkopana – ocenia aktywistka.

Cud ekonomiczny się wydarzy?

PGE deklaruje, że zainwestuje 20 mld zł, obiecuje 2 tysiące, miejsc pracy z pensją na poziomie 7 tys. zł miesięcznie, gminy zaś dostana ogromny zastrzyk gotówki z podatków. - Po stronie niemieckiej tam gdzie już funkcjonuje podobna kopalnia, widać, że takiego rozwoju nie ma. Ludzie stracili swoje miejsca praca, nie zyskali nowych. Ja widziałam tę kopalnię, tam pracują głownie ogromne maszyny wydobywcze, nie było ludzi. Przy budowie kopalni odkrywkowej znajduje pracę kilkaset osób. Jest mi trudno uwierzyć w wysokość pensji podawanych przez media patrząc w jakim kryzysie znajduje się obecnie sektor górniczy w Polsce – dodaje Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska.

23 sierpnia Greenpeace planuje akcje protestacyjną pod hasłem Stop odkrywce.

Dariusz Kwiatkowski, abo