Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 17.02.2016

KE: będzie kontrola umów gazowych przed ich podpisaniem. Chodzi o bezpieczeństwo energetyczne UE

Kontrola umów gazowych jeszcze przed ich podpisaniem i nowe zasady zarządzania kryzysowego - to propozycje Komisji Europejskiej. Polska zabiegała o to w Brukseli od dawna.
Posłuchaj
  • KE chce zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych o propozycjach KE ws. kontroli kontraktów gazowych (IAR)
  • Premier Beata Szydło na konferencji prasowej powiedziała, że cieszy się z prac Komisji nad bezpieczeństwem energetycznym (IAR)
  • Europoseł Jerzy Buzek twierdzi, że Komisji będzie teraz łatwiej egzekwować przestrzeganie unijnego prawa (IAR)
Czytaj także

W Brukseli opublikowane zostały projekty przepisów w tej sprawie, które są spełnieniem części postulatów Polski.

Komisja Europejska uwzględniła część proponowanych od dawna postulatów Polski.

Nadzór KE nad umowami na dostawy błękitnego paliwa jeszcze przed ich podpisaniem ma zwiększyć przejrzystość europejskiego sektora gazowego, o co zabiegała Polska. Pozwoli też wyeliminować zapisy niezgodne z unijnym prawem.

Bez opinii KE nie będzie można podpisać umowy

W razie ewentualnych wątpliwości co do umowy, Komisja powiadomi o nich dany kraj członkowski w ciągu sześciu tygodni, a w ciągu dwunastu tygodni wyda swoją ostateczną opinię o zgodności z unijnym prawem. Oznacza to, że żaden kraj nie będzie mógł podpisać porozumienia gazowego zanim Komisja nie przedstawi swojego stanowiska.

Jak podkreślał komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Canete, jeśli kraj nie uwzględni tej opinii, KE rozpocznie wobec niego procedurę o naruszenie prawa UE. Na jej końcu na państwo członkowskie może być nałożona dotkliwa kara finansowa.

Kraje unijne mają być również zobligowane do przekazania KE istniejących, a także przyszłych niewiążących prawnie porozumień, jakie dołączane są do umowy. Bruksela będzie miała obowiązek podzielenia się wszystkimi dokumentami, jakie otrzyma, z innymi krajami członkowskimi.

Wgląd do umów komercyjnych, ale po ich zawarciu

Inna z proponowanych regulacji przewiduje też, że KE będzie miała wgląd do umów komercyjnych na dostawy gazu, ale nie przed, tylko tuż po ich zawarciu. Chodzi jednak tylko o kontrakty najbardziej znaczące dla bezpieczeństwa energetycznego UE. W propozycji przepisów zapisano ograniczenie, że dotyczyć ma to umów z dostawcami, którzy zapewniają ponad 40 proc. rocznego zapotrzebowania w danym kraju (może być to rozłożone na kilka umów).

- W tej chwili uzależnienie Niemiec od Gazpromu jest poniżej tego progu, więc obecnie nie byłoby obowiązku notyfikacji umowy. W przypadku gdy zbudowany zostanie Nord Stream 2, to może się zmienić - wskazywał Canete. Podwojenie mocy przepustowych połączenia między Rosją a Niemcami oznaczać będzie, że ten drugi kraj będzie odbierał od Gazpromu ok. 60 proc. zużywanego przez siebie gazu.

Propozycje KE przewidują, że odpowiednie władze mają mieć również możliwość zwrócenie się do firm gazowych, by te przedstawiły im informacje z kontraktów, nawet jeśli nie przekraczają 40-procentowego progu. Zastrzeżono jednak, że takie działanie może mieć miejsce w wypadku potencjalnego wystąpienia zakłócenia dostaw.

- Kontrakty zawierane są zgodnie z warunkami rynkowymi. To są decyzje firm, ale musimy mieć możliwość globalnej oceny warunków dostaw, aby móc dokonać wszechstronnej oceny ryzyka - wskazywał Canete.

"Propozycje KE nie są skierowane przeciwko Rosji"

Komisja Europejska będzie miała wgląd między innymi do porozumień zawieranych z rosyjskim koncernem Gazprom, który ma dominującą pozycję zwłaszcza w naszym regionie.

Wiceprzewodniczący do spraw unii energetycznej Marosz Szefczovicz odrzucał jednak sugestie, że nowe propozycje Brukseli skierowane są przeciwko Rosji.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że Rosją była jest i pozostanie ważnym partnerem Unii Europejskiej w zakresie energii - powiedział Marosz Szefczovicz. - Chcemy jednak, aby nasza współpraca była korzystna dla obu stron, była oparta na przejrzystych zasadach i poszanowaniu europejskiego prawa. Myślę, że to dość naturalne oczekiwanie - podkreślił wiceprzewodniczący.

Przejrzystość umów ma przyczynić się do obniżki cen gazu

Większa przejrzystość umów ma przyczynić się też do obniżki cen gazu, co ważne zwłaszcza w naszym regionie, gdzie dominuje rosyjski Gazprom i gdzie ceny są znacznie wyższe, niż na Zachodzie.

Ponadto, jak mówią unijni urzędnicy, prześwietlenie umów podpisywanych z rosyjskimi monopolistą utrudni Moskwie rozgrywanie krajów między sobą.

"Zwiększy się odporność Europy na zakłócenia dostaw gazu"

- Nasz pakiet zwiększy odporność Europy na potencjalne zakłócenia w dostawach energii - powiedział wiceprzewodniczący KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz. - Miniony rok był pełen turbulencji, trwa kryzys na Ukrainie. A wiemy, jakie skutki może mieć ten kryzys dla bezpieczeństwa dostaw energii w Europie - dodał.

Na propozycję Komisji składają się m.in. europejska strategia rozwoju gazu skroplonego LNG, rewizja rozporządzenia o bezpieczeństwie dostaw gazu, a także zmiana mechanizmów kontroli międzyrządowych umów na dostawy energii.

Klauzula solidarnościowa

Komisja proponuje wprowadzenie klauzuli solidarnościowej, zgodnie z którą w razie problemów z dostawami gazu państwo członkowskie będzie musiało zagwarantować dostawy dla podstawowych odbiorców u swego sąsiada, jak gospodarstwa domowe, szpitale czy szkoły, nawet kosztem dostaw dla swojego przemysłu.

KE chce też podzielić UE na regiony, w ramach których mają być obowiązkowo przygotowywane plany na wypadek kryzysu gazowego. Polska ma się znaleźć w jednym koszyku z Niemcami, Słowacją i Czechami.

"Polska wnikliwie oceni unijny pakiet bezpieczeństwa energetycznego"

Premier Beata Szydło zapowiedziała we wtorek, że Polska wnikliwie oceni przedstawiony przez KE pakiet mający poprawić bezpieczeństwo energetyczne UE.

Premier Beata Szydło powiedziała podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że jednym z elementów przyjętego we wtorek przez rząd programu rozwojowego i jednym z priorytetów rządu jest bezpieczeństwo energetyczne.

- Dla nas niezmiernie istotne jest to, żeby Unia Europejska dostrzegła również tę kwestię bezpieczeństwa gospodarczego patrząc na interesy i bezpieczeństwo gospodarcze poszczególnych państw członkowskich. Dla Polski na pewno najistotniejszą kwestią jest w tej chwili budowanie pozycji naszej - energetycznej - w oparciu o dywersyfikację. My to mówimy bardzo wyraźnie, ale też zaznaczamy, że w tej chwili podstawą polskiej energetyki, podstawą polskiej gospodarki jest węgiel i jeszcze długo pozostanie. Musimy budować dobre otoczenie dla polskiego górnictwa, ale musimy też tworzyć nowe, nowoczesne technologie węglowe, co też jest celem naszego programu - powiedziała.

Komentując przedstawione we wtorek propozycje Komisji Europejskiej ws. bezpieczeństwa energetycznego, premier powiedziała: "Będziemy oczywiście wnikliwie oceniać ten projekt i będziemy bardzo aktywnie - tak, jak do tej pory - budowali dobry klimat dla takich strategii energetycznych europejskich".

Jerzy Buzek: Bruksela będzie mogła bokować umowy

Europoseł Jerzy Buzek uważa, że Bruksela wkrótce będzie mogła skutecznie blokować te umowy gazowe, które zagrażałyby bezpieczeństwu energetycznemu Unii.

Europoseł Buzek twierdzi, że Komisji będzie teraz łatwiej egzekwować przestrzeganie unijnego prawa. Jak przypomniał, Brukseli udało się zablokować South Stream, czyli Gazociąg Południowy, w którym Rosjanie nie chcieli się stosować do rozwiązań europejskich. Zdaniem Buzka, nowe propozycje to krok naprzód. - Jestem przekonany, że ten obecny pakiet idzie dalej, ma dalej idące sformułowania i teraz będzie nam łatwiej - powiedział deputowany.

Ekspert: firmy będą unikać nadzoru KE nad umowami gazowymi

Firmy energetyczne będą unikać nadzoru KE nad umowami gazowymi, uważa Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych, który przypomina, że urzędnicy z Brukseli będą mieć wgląd do umów przed ich podpisaniem tylko w wypadku porozumień międzyrządowych.

- To jest próba pomocy tym krajom, które nie radziły sobie z kontraktami z dużym rosyjskim dostawcą gazu. Jednak nie wyobrażam sobie, że na końcu ktoś ujawni cenę zakupu surowca, bo to jest zawsze przewaga konkurencyjna - przekonuje Sikora.

Ekspert przypomina, że w przypadku umów między konkretnymi firmami Bruksela w dokumenty zajrzy dopiero po ich podpisaniu.

"Niższe ceny gazu to nie zasługa Brukseli"

Andrzej Sikora przyznaje, że obecnie konsumenci odczuwają niższe ceny błękitnego paliwa, ale nie jest to zasługa Brukseli.

- Kowalski widzi różniceę, bo jest ciepła zima i mniej wydaje na ogrzewanie, a dodatkowo ceny gazu w wielu kontraktach są uzależnione od notowań ropy, a te są obecnie bardzo niskie - tłumaczy ekspert.

IAR/PAP, awi