W 36. urodziny budynku warszawskiego Dworca Centralnego, Fundacja Centrum Architektury i spółka Dworzec Polski zorganizowały aukcję elementów dawnego wystroju dworca - reliktów oryginalnego wyposażenia wnętrz, które podczas remontu zostały usunięte.
Ten design to element systemu opracowanego pod koniec lat 60. przez plastyków pod kierunkiem architekta Andrzeja Pańkowskiego. System miał prowadzić podróżnych przez całą Polskę tym samym językiem wizualnym. Organizatorzy licytacji zwracają uwagę, że była to część ogromnej, holistycznej koncepcji, a dziś nikt nie porywa się na rozwiązywanie tego typu w skali całego kraju. Jak podkreślają w aukcji nie chodziło o same kasetony, a o architektów - Arseniusza Romanowicza i Piotra Szymaniaka, którzy zafundowali Warszawie najpiękniejsze dworce kolejowe. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony na ich upamiętnienie.
Aukcja była konsekwencją wcześniej wystawionej w hali głównej warszawskiego Dworca Centralnego atrakcji - Time Machine, fundującej swoistą podróż w czasie. Time Machine - rusztowanie z zamontowanymi tablicami informacyjnymi dla pasażerów, które od lat leżały w zapomnieniu w magazynach PKP, zostało zaprojektowane przez Aleksandrę Wasilkowską. Projekt jest częścią modernizacji warszawskiego dworca i zainspirował twórców do zorganizowania licytacji, której uczestnicy, głównie dwudziesto- i trzydziestolatkowie, nie żałowali pieniędzy na cenne przedmioty. Niektórzy kupowali z sentymentu, inni – ze względu na wartość artystyczną obiektów.
Jak patrzą na Dworzec, jeszcze do niedawna symbol skrajnego chaosu, ludzie urodzeni pod koniec PRL-u i na początku lat 90.?, dowiesz się słuchając reportażu Bartosza Panka "Kup sobie kawałek Centralnego".
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.
(ed)